6 listopada 2024

loader

Rekonstrukcja czy dekonstrukcja?

Emocje związane ze zmianą premiera powoli opadają, a dzisiejsza rekonstrukcja rządu bardziej przypomina jego dekonstrukcję. O zmianie, jaką zafundował nam Jarosław Kaczyński, napisano i powiedziano dużo. Szczególnie wiele do powiedzenia na ten temat mają członkowie PiS, którzy szefa tej staro-nowej rządowej gromadki, przedstawiają jako tytana biznesu i zbawcę polskiej gospodarki.

W biznesowym CV premiera znajdziemy informacje o prezesurze banku czy dyrektorowaniu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej.
Wszystko to na papierze wygląda profesjonalnie, pytaniem jednak pozostaje czy będzie miało odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nowi i starzy współpracownicy w rządzie już tak dobrze się nie zapowiadają. Ci, którzy przetrwali dzięki łasce Prezesa, w większość na sumieniu mają dużo złego, a nowi też nie są z najwyższej półki.
Pasowany przez Kaczyńskiego na premiera Morawiecki, choć coraz bardziej widać, że to kolejna marionetka, musi jednak pamiętać, że premierostwo to nie tylko słupki, liczby i wykresy, a przede wszystkim ludzie.
Zadaniem premiera jest zarządzać, łagodzić, kontrolować i służyć – Polsce i Polakom. Czy chłodny umysł analityka biznesowego się do tego nadaje? Czy Mateusz Morawiecki będzie nami i swoim gabinetem zarządzał jak wielką korporacją, nie uwzględniając przy tym odmiennych interesów i emocji różnych grup społecznych?
Pytań i wątpliwości jest znacznie więcej, szczególnie że zrekonstruowana ekipa na tytanów nie wygląda. Dopiero jednak czas odpowie jakie skutki będzie mieć dla Polski nowy eksperyment Kaczyńskiego, który postanowił oddać stery rządu w ręce technokraty, a ministrów jedynie po pudrować. Po kilku tygodniach wiemy jednak na pewno, że nowy Premier mówi językiem biznesowym, a nie językiem zwykłych obywateli.
Kadrowa karuzela w ministerstwach też nie zaskoczyła. Usunięto tych, których było można lub trzeba, a rządzić będzie i tak Prezes ze swojego gabinetu na Nowogrodzkiej. Jeśli ktokolwiek się łudzi, że ministerialne zmiany doprowadzą do jakiegoś przełomu to niech sobie uświadomi, że za sprawstwo kierownicze cały czas odpowiada ten sam człowiek, a on się nie zrekonstruował!

trybuna.info

Poprzedni

Zamienił stryjek siekierkę na kijek

Następny

Krok w tył, czyli do przodu