Rok 2017 przeżyłem i dobrym zdrowiu i z takim wejdę w następny. Zdawałoby się, ze moje zdrowie zależy także od zdrowia kraju. Na szczęście tak nie jest, choć Rząd świadomie wpędza obywateli w delirium z dodatkiem schizofrenii.
Władza wmawia nam, że dopiero niedawno skończył się komunizm. Ostatnio zauważył to jeden z mniej bystrych ministrów. Kilkadziesiąt lat minęło, nim to do niego dotarło. Ale im władza mocniej walczy z komuną, tym bardziej korzysta z doświadczeń dyktatury. Ona (dyktatura) i komuna wzajemnie wymieniały się doświadczeniami w sprawowaniu władzy. U nas była miękka komuna i teraz zmierzamy w kierunku miękkiej dyktatury. Jest więc jakaś ciągłość, choć władza stara się nam wmawiać, że komuny nie lubi.
Połowie obywateli taka dwuznaczność się podoba, co pozwala mniemać, że i tamta komuna nie była im całkowicie wstrętna. Braki w aprowizacji były dokuczliwe i dlatego tamten system musiał upaść. Teraz gospodarka i aprowizacja mają się dobrze więc dyktatorskie zapędy władzy nie są bezpośrednio dokuczliwe. Ale do czasu.
Dzisiaj gospodarka rośnie, ale swobody demokratyczne, kultura i nauka, przeżywają kryzys. Ten kryzys da znać o sobie za jakiś czas.
Dlatego z niepokojem spoglądam w przyszłość, w której sądy będą tak samo nieruchawe jak teraz, ale pod partyjnym nadzorem. Spektakle w teatrach będą cenzurowane, tzn. nie będzie na nie pieniędzy. Wolne media będą prześladowane za mówienie prawdy, a rządowe środki przekazu będą mówiły o władzy wyłącznie dobrze, a o opozycji źle. W kwestiach tzw. „nadbudowy” cofamy się do PRL, ale z tą różnicą, że wtedy dawano, kontrolowanej przez siebie kulturze, znacznie więcej pieniędzy. Była cenzura i pieniądze. Teraz też zaczyna się cenzura, a pieniądze są tylko dla swoich.
To delirium zafundowane obywatelom przez władzę sprawia, że obywatele są za reformą sądów, a zarazem byli za wetem prezydenckim, kiedy prezydent te reformy wetował. Teraz kiedy, praktycznie wcześniej zawetowane reformy, bez sprzeciwu prezydent podpisał okłamywane społeczeństwo straciło, myślę że tyko chwilowo, orientację i o to władzy chodzi. Władza chce, aby społeczeństwo było jak najbardziej zdezorientowane, bo wtedy łatwiej się nim rządzi.
Władzy zależy na tym, by owa schizofrenia i delirium przybrały zasięg pandemii. Zadaniem lewicy jest ochrona funkcjonujących programów socjalnych i walka z owym delirium. Czego wszystkim na przyszły rok życzę.