8 listopada 2024

loader

Skazana za empatię i solidarność

fot. Nowa Lewica

Sąd uznał aktywistkę Justynę Wydrzyńską z Aborcyjnego Dream Teamu winną pomocy w przerwaniu ciąży poprzez dostarczenie tabletek poronnych. „Będziemy wspierać wszystkie aktywistki, organizacje, inicjatywy, które mają odwagę pomagać innym kobietom” – zapewniła posłanka Lewicy Katarzyna Kotula. Posłanka Magdalena Biejat dodała, że „Lewica konsekwentnie będzie walczyła o ustawę legalizującą pełen dostęp do aborcji”.

Jak poinformowała prokuratura – „Justyna W. została oskarżona o to, że w dniu 24 lutego 2020 roku w Przasnyszu, w zamiarze, aby inna osoba dokonała przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy, udzieliła jej pomocy poprzez oferowanie za pomocą łączy teleinformatycznych porad oraz przekazanie za pośrednictwem operatora pocztowego produktów leczniczych o działaniu poronnym, w postaci co najmniej dziesięciu tabletek zawierających w składzie mizoprostol, czym wprowadziła do obrotu produkt leczniczy nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu”.

Drugi czyn z aktu oskarżenia dotyczył wprowadzenia do obrotu lub przechowywania w celu wprowadzenia do obrotu produktu leczniczego bez pozwolenia na dopuszczenie go do obrotu.

Proces dotyczący aktywistki ruszył kwietniu 2022 roku.

Haniebny wyrok

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wydał wyrok, w którym uznał aktywistkę winną zarzucanego jej czynu. „Sąd skazał wyżej wymienioną na karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie” – poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Skrzeczkowska.

Dodała, że od drugiego czynu aktywistka została uniewinniona.

Wyrok jest nieprawomocny.

Justyna dalej walczy

Aktywiści zapowiedzieli apelację. „Nie czuję się winna. Idziemy do sądu apelacyjnego. Cały czas pomagam osobom, które się do nas zgłaszają” – mówiła na konferencji po rozprawie dziennikarzom Justyna Wydrzyńska.

Lewica reaguje

W związku z tym wyrokiem posłanki Lewicy zorganizowały w Sejmie konferencję prasową.

Jak podkreśliła Kotula, posłanki Lewicy nie mają wątpliwości, że „ten wyrok był wyrokiem politycznym – Justyna została skazana w politycznym procesie”. „Wydaje się, że Zjednoczona Prawica dzisiaj najbardziej boi się kobiet. Kobiet odważnych; kobiet, które pomagają innym kobietom; kobiet, które z otwartą przyłbicą i z podniesioną głową mówią otwarcie i odważnie, że niezależnie od tego politycznego wyroku będą tym kobietom pomagały” – zaznaczyła.

Zdaniem Biejat, „Justyna została skazana za empatię i za solidarność”. „To jest porażka polskiego państwa i sądownictwa, a zwycięstwo katolickich fanatyków” – zaznaczyła.

Dodała, że Lewica opowiada się za wprowadzeniem tzw. ustawy ratunkowej znoszącej karalność za pomoc w aborcji. „Ta ustawa musi być wprowadzona już teraz. Ale musimy pokonać PiS w kolejnych wyborach i musimy doprowadzić do tego, żeby fanatycy religijni, księża i ich reprezentacja polityczna PiS, przestali nam dyktować warunki, na jakich mamy żyć” – mówiła Biejat.

„Gwarantujemy ponadto, że Lewica będzie o to walczyć od pierwszego dnia po wyborach, to wprowadzenie ustawy legalizującej pełen dostęp do aborcji” – podkreśliła posłanka Lewicy.

Wydrzyńska, która uczestniczyła w konferencji prasowej, podziękowała posłankom Lewicy za obecność na rozprawie. „Absolutnie nie czuję się winna. Moje życie się nie zmienia, od 16 lat wspieram i będę wspierała każdą osobę, która się do nas zgłosi, każda osobę, która potrzebuje aborcji będziemy wspierać” – zapewniła.

Sędzia, która skazała aktywistkę Justynę Wydrzyńską z Aborcyjnego Dream Teamu na osiem miesięcy prac społecznych, tego samego dnia dostała awans od Zbigniewa Ziobry.

JM/PAP

Redakcja

Poprzedni

Zamiast rozdawać wille, dajcie godne płace nauczycielom

Następny

Walka postu z karnawałem