Dzień Śląskiej Flagi, przypadający 15 lipca, efektowną inicjatywą uczcił poseł Lewicy Maciej Kopiec.
Tego dnia na ulicach i budynkach w miastach na Śląsku powiewały żółto-niebieskie barwy regionu. W ten sposób przypomniano, że równo sto lat wcześniej uchwalony został Statut Organiczny Województwa Śląskiego, nadający województwu szeroką autonomię w ramach II Rzeczypospolitej. W Katowicach zaczął pracę Sejm Śląski, który miał w swoich kompetencjach m.in. uchwalanie własnego budżetu, który zasilał Skarb Śląski. Tekst statutu zawierał 45 artykułów. Podczas prac nad nimi dążono do zachowania równowagi między samorządnością regionu a zwierzchnictwem władzy państwowej. Autonomiczne woj. śląskie przestało działać we wrześniu 1939 r. wraz z okupacją i przyłączeniem do III Rzeszy. W 1945 r. zostało ostatecznie zlikwidowane.
Lokalni śląscy aktywiści w samych tylko Katowicach rozwiesili ponad setkę flag, m.in. w tak symbolicznych miejscach, jak górnicze osiedle Nikiszowiec. „Fana”, czyli po śląsku flaga, w lokalnych barwach pojawiła się też na budynkach władz miejskich i najbardziej reprezentacyjnych ulicach w Chorzowie czy Rudzie Śląskiej.
Śląski sztandar załopotał również w najwyższym punkcie Polski – na szczycie Rysów. Wniósł go tam parlamentarzysta Lewicy, urodzony w Wodzisławiu Śląskim, związany z Rybnikiem Maciej Kopiec, razem ze swoim zespołem.
– Postanowiliśmy połączyć miłość do gór i do Śląska – mówi poseł o swojej inicjatywie. Zaznacza również, że flaga, która brała udział w tym szczególnym happeningu, trafi na licytację w ramach najbliższego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.