2 grudnia 2024

loader

Stop homofobicznym naklejkom

„Gazeta Polska” nie będzie mogła dystrybuować naklejek „Strefa wolna od LGBT” – Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzję Sądu Okręgowego z lipca tego roku.

Zakaz został wydany jako zabezpieczenie roszczenia Bartosza Staszewskiego, reżysera i aktywisty, który pozwał wydawcę prawicowego pisma o naruszenie dóbr osobistych.
„Gazeta Polska” zaskarżyła lipcową decyzję sądu, ale w wyższej instancji nie spotkała się ze zrozumieniem.

– Rozprzestrzenianie naklejek oraz zachęcanie do ich umieszczania w przestrzeni publicznej jest równoznaczne z zachęcaniem do tworzenia stref wykluczenia, mobbingu, a w skrajnych przypadkach do tworzenia swoistych gett – tak sąd uzasadnił decyzję o podtrzymaniu zakazu. Dalej w uzasadnieniu czytamy nawet, że działania „GP” bliskie są tradycji nazistowskiej i praktykom z okresu III Rzeszy: zawieszaniu tabliczek z napisami „Żydom i psom wstęp wzbroniony”, czy „Żydzi wchodzą na własne ryzyko”. Nie ma więc mowy o korzystaniu z wolności słowa.

Sąd uznał również, że takie działania wymierzone w społeczność LGBT potęgują jej dyskryminację, uderzając również w występującego w postępowaniu w charakterze powoda Bartosza Staszewskiego. Równocześnie nadal nie został wyznaczony pierwszy termin rozprawy o naruszenie dóbr osobistych, zainicjowanej przez reżysera i współorganizatora Marszu Równości w Lublinie.
Staszewski na Facebooku cieszy się z „przełomowego uzasadnienia”. W rozmowie z portalem queer.pl spodziewa się nawet, że stanie się ono początkiem nowej linii orzeczniczej, dającej osobom LGBT ochronę prawną, gdy dochodzi do ich dyskryminowania jako całej grupy.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Lewica rozgrywa POPiS

Następny

Nieudolny plagiator Orbana

Zostaw komentarz