Michał Pietrzak UW
W dniu 18 sierpnia br. zmarł profesor Michał Pietrzak, wybitny prawnik, specjalista w zakresie prawa wyznaniowego, który był autorem przyjętych w 1989 roku ustaw wyznaniowych m.in. ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o stosunku państwa do kościoła katolickiego. Jako zdecydowany zwolennik świeckości państwa profesor Michał Pietrzak zawsze szczególnie silnie podkreślał znaczenie wolności myśli, sumienia i wyznania optując również za jak najszerszymi gwarancjami wolności religijnych w ich indywidualnym i kolektywnym wymiarze. Pamięci profesora poświęcam niniejszy tekst stanowiący fragment przygotowywanej publikacji książkowej pod tytułem „Polski model państwa wyznaniowego.”
W treści obowiązującej konstytucji z 1997 r. zwraca uwagę obszerność tematyki religijnej niespotykana w konstytucjach innych państw. Zadeklarowana w preambule wspólnota pamięci i kultury zakorzenionej w chrześcijańskim dziedzictwie i ogólnoludzkich wartościach w zestawieniu z podziałem społeczeństwa na wierzących i niewierzących również nie jest spotykana na gruncie innych rozwiązań konstytucyjnych.
Określenie przez autorów projektu konstytucji boskich rzekomo atrybutów w postaci: prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, podzielanych jakoby powszechnie bez bliższego ich zdefiniowania przez wierzących i niewierzących, stwarza wyraźny przechył w stronę konfesyjnego źródła wartości konstytucyjnych. Problematyczne jest umocowanie teologiczne twórców konstytucji do określania, kim czy czym jest Bóg –jak słusznie zauważał w trakcie dyskusji nad projektem konstytucji prof. Michał Pietrzak, a równie problematyczne jest deklarowanie jako wspólnych wartości takich, które wypełniane są niejednolicie pojmowaną przez wszystkich obywateli treścią i dlatego mogą stanowić źródła potencjalnych konfliktów.
Podzielenie społeczeństwa pod względem światopoglądowym na część wierzącą i niekonfesyjną stanowiło i stanowi zaproszenie do zróżnicowania praw obu tych grup w zależności od praktyki politycznej rządzących. W wypadku bowiem wprowadzenia normatywnego rozróżnienia obywateli, jak np. na wierzących i niewierzących, takie zróżnicowanie wypełnia się treściami samoczynnie, w sposób zupełnie niezamierzony przez ustawodawcę, prowadząc z jednej strony do marginalizowania, stygmatyzowania, a w efekcie dyskryminowania grupy słabszej, odmiennej czy mniejszościowej.
Kształt regulacji konstytucyjnej kwestii religijnych w przeważającej części ma wymiar instytucjonalny i dotyczy relacji pomiędzy państwem a Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, natomiast wymiar indywidualny wynikający z pierwotnej zasady wolości myśli, sumienia i wyznania uwzględniony jest w mniejszym stopniu.Zasada kolektywnych wolności religijnych jako zasada wtórna powinna wynikać z wolności pierwotnej i kształtować ją stosownie szeroko, zgodnie z treścią nadawaną przez regulacje międzynarodowe, np. Europejską konwencję o ochronie praw człowieka. Tymczasem w konstytucji RP relacje Kościołów i związków wyznaniowych z władzą zostały unormowane w przepisie art.25 umieszczonego w rozdziale I zatytułowanym Rzeczpospolita i poświęconym państwu i jego instytucjom, z czego niektórzy teoretycy prawa wyznaniowego wyprowadzają słuszny pogląd, że w ten sposób Kościołom i związkom wyznaniowym nadano atrybut instytucji państwowych, odrywając się od ich wspólnotowego i metafizycznego charakteru.
Jednocześnie pierwotną zasadę wolności myśli, sumienia i wyznania okrojono w przepisie art.53 ust.1 do wolności sumienia i wyznania, a w ust. 2 sprowadzono do wolności wyznawania i przyjmowania religii według własnego wyboru oraz jej uprawiania i uzewnętrzniania. Dalsze przepisy tego artykułu poświęcone są zresztą zapewnieniu praw do wychowania religijnego dzieci, nauczania religii i gwarancjom jej uzewnętrzniania z niewielką koncesją na rzecz zapobieżenia zmuszaniu do uczestniczenia bądź nieuczestniczenia w praktykach religijnych, jak też ujawniania swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania. W ten sposób niekonfesyjna część społeczeństwa teoretycznie została obdarzona jedynie wolnością nieujawniania swojego sceptycyzmu wobec wiary i możliwością odmowy uczestniczenia w praktykach religijnych.