9 grudnia 2024

loader

Trzeba było słuchać

Morze atramentu wylewa się właśnie w związku ze zerwaniem polsko-francuskiego kontraktu na zakup śmigłowców bojowych Caracal.

Panie i panowie redaktorzy – jak jedna i jak jeden, wprost fantastycznie są obeznani z techniką śmigłowcową, z zastosowaniem helikopterów na polu walki, z polskimi potrzebami w tym zakresie wynikającymi z naszej doktryny wojskowej i pytlują na ten temat bez przerwy. Aż w głowie się kręci, a i zazdrość zżera, co to za zdolni ludzie – rozstrzygali już w sprawach katastrof kolejowych, samolotowych i drogowych, po zakamarkach prawnych wokół Trybunału Konstytucyjnego poruszają się swobodnie niczym po własnej kuchni, są specjalistami w zakresie finansów państwa, „zbrodni PRL”, problemów medycznych dzieci upośledzonych, stanu upraw jarych…
Jeden, kurczę mają tylko feler – z SLD sobie nie radzą. Pół biedy, kiedy trzeba SLD skopać – proszę bardzo: z czuba, z glana, w ryj – nie ma sprawy. Panie, panowie – bez różnicy, każdy wali, jak w bęben. Gorzej, znacznie gorzej jest, gdy trzeba powiedzieć coś dobrego, albo przynajmniej wspomnieć w jakimś dobrym kontekście. Wtedy słowa rosną im niczym kluchy w gębie, szczęki sztywnieją, w gardle zasycha… I wszystko, co się na zewnętrz wydobywa, to charchot, że SLD ciągle mniej wolno.
Tym sobie tłumaczymy milczenie tuzów, które zapadło po tym, jak pan Schetyna zapowiedział, że jak tylko powrócą do władzy, to zlikwidują Instytut Pamięci Narodowej i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Nikt z tych, którzy mają się za ważnych nie bąknął słowem, że obecny liderek Platformy Obywatelskiej zapowiedział zabijanie własnych dzieci, którym dał życie obściskując się z PiS. Bo przecież CBA i IPN nie powstałyby bez pana Tuska i jego ludzi. A i indywidualnych dokonań mają co nie miara! Takich, po których sławą nie muszą się dzielić z nikim. Do tych ostatnich należą owe nieszczęsne Caracale.
Jak im się mówiło, jak komu dobremu, żeby się zastanowili, to oczywiści mieli to w nosie. Kto mówił? Jak to kto? Wiadomo. SLD. Lewica chciała już nawet powołania komisji śledczej, bo sprawy tak daleko zaszły.
– Chcemy powołania komisji śledczej, bo o pieniądze podatników chodzi. To jest olbrzymia kwota 13 mld zł, która ma być użyta na zakup śmigłowców i chcemy mieć absolutną pewność, że jeżeli chodzi o prawo, procedury dotrzymano najwyższych kryteriów – mówił ówczesny przewodniczący SLD Leszek Miller.
Wątpliwości Sojuszu dotyczyły wielu etapów przetargu, zaczynając od składania ofert aż do kryterium offsetowego. Według polityków SLD do składania ofert zostały dopuszczone podmioty, które nie spełniały warunków wstępnych przetargu. Zdaniem Leszka Millera podczas przetargu nastąpiło też naruszenie ustawy offsetowej „poprzez wyłącznie offsetu jako kryterium oceny”.
Co więcej – kontrakt na dostawy śmigłowców dla wojska powinien tworzyć miejsca pracy w Polsce.
– W takim kształcie, w jakim on w tej chwili został przekazany do wiadomości opinii publicznej, miejsca pracy będą tworzone owszem, ale we Francji, nie w Polsce i nasze pieniądze zostaną użyte do rozwoju francuskiej gospodarki. Millerowi wtórował ekspert ekonomiczny SLD, dr Wojciech Szewko. Jego zdaniem, jeśli jakieś miejsca pracy w Polsce powstaną, to ich liczba będzie nieporównywalnie mniejsza w stosunku do tych, które będą stworzone za granicą, w Niemczech i we Francji. Co więcej – Szewko zwracał uwagę, że nikt nie mówi o tym, jakie skutki dla zatrudnienia będzie miała decyzja komisji przetargowej i Ministra Obrony Narodowej w zakładach w Mielcu i Świdniku.
SLD uważało, że należy powołać komisję śledczą, żeby odpowiedzieć na podstawowe pytanie: dlaczego zostali pominięci dwaj producenci światowej rangi, którzy mają fabryki w Polsce.
Miller dodawał jeszcze, że gdy przetarg na dostawę śmigłowców dla polskiego wojska wygra francuski Caracal, to sytuacja obu fabryk – świdnickiej i mieleckiej – ulegnie gwałtownemu pogorszeniu, „bo już każda oferta eksportowa zawsze będzie związana z pytaniem, skoro macie takie świetne maszyny, to dlaczego polska armia nie chce z nich korzystać”. W krajach, gdzie produkowane są helikoptery, około 90 proc. produkcji używana jest przez własne siły zbrojne, na przykład w Wielkiej Brytanii, Niemczech.
– Czy do pomyślenia jest sytuacja, że Francja, która produkuje samoloty Mirage, kupiłaby F16? To się w żadnym śnie żadnemu francuskiemu politykowi nie jest w stanie przyśnić – mówił Miller.
No, ale jak już wiemy w tej kwestii też się mylił. Polska mogąc wybrać śmigłowce produkowane w Polsce wybrała śmigłowce francuskie.
Kłopot Platformy Obywatelskiej polega na tym, że przegrała wybory, a PiS, który je wygrał, nie ma żadnych skrupułów w demontowaniu państwa PO. „Dobra zmiana” zagarnęła teraz Caracale, a i międzynarodową reputacje Platformy po części też.

trybuna.info

Poprzedni

Popis Lewandowskiego

Następny

Wyróżnienia dla kielczan