TVP zorganizowało widowisko sylwestrowe w Zakopanem, TVN w Warszawie, Polsat w Katowicach. Najwięcej widzów oglądało widowisko w Zakopanem. Ja, przerzucając kanały, także najchętniej zostawałem przy widowisku ze stolicy Tatr. Dlaczego było to widowisko najchętniej oglądane? Bo organizatorzy postawili na kulturę masową jak najbardziej. Królował Zenek Martyniuk i disco polo, nasza polska specjalność, muzyka w której nie gustuję i jestem w tym przypadku w zdecydowanej mniejszości, ale mnie to wcale nie martwi. Ale chyba najważniejsze w zdobyciu widowni okazały się pieniądze. W widowisku TVP widać było wyłożone pieniądze. Sam Luis Fonsi, za odśpiewanie z playbacka Despacito, zainkasował prawie pół miliona złotych. Nie wiem ile wyniósł budżet tego widowiska, ale był na pewno kilkakrotnie wyższy od budżetów Polsatu i TVN.
Skąd pochodziły pieniądze? Przypomnę ze w ciągu roku TVP otrzymała z budżetu państwa 1,7 mld złotych na wieczne nieoddanie. Do tego trzeba dodać kilkaset milionów złotych rocznie z abonamentu. No i oczywiście sponsorzy też dali swoje. Głównymi sponsorami widowiska w Zakopanem były wiodące spółki skarbu państwa, które zapewne z zupełnie „dobrej woli” zasiliły budżet widowiska. Nie po to PiS poobsadzało zarządy spółek swoimi funkcjonariuszami, by teraz one (spółki) sponsorowały programy niezależnych stacji telewizyjnych. To widowisko było elementem propagandowej machiny rządowej i obowiązkiem spółek skarbu państwa jest dawanie pieniędzy na PiS-owską propagandę. Sukces widowiska będzie częściową rekompensatą dla prezesa Kurskiego za spadającą oglądalność programów informacyjnych.
Ciekaw jestem co by się stało, gdyby nie wynajmowani za duże pieniądze artyści wystąpili w tym widowisku , a propagandziści Holecka, Rachoń, Ogórek i inni z tego kręgu. Basował by im redaktor Semka i Wildsztajn, a dyrygował kapelą dyrektor Wolski. Oni też przecież otrzymują duże gaże. Niewielu by to wytrzymało przez kilka godzin, nawet przy serwowaniu darmowego szampana na koncercie i bezpośrednio przed telewizory.