Małgorzata Kulbaczewska-Figat
W momencie oddawania tego numeru do druku zarząd Solarisa w dalszym ciągu nie przejawiał ochoty do podjęcia rozmów ze strajkującymi. Zaczął się trzeci tydzień protestu. Załoga nie traci ducha – zapowiada walkę do zwycięstwa. Do tego jednak potrzebna jest pomoc nas wszystkich.
Za czas strajku pracownicy nie otrzymają wynagrodzenia. Tymczasem widać już, że życzenia „aby ten strajk był krótki”, które składał pierwszego dnia przewodniczący Konfederacji Pracy Michał Lewandowski, nie spełnią się. Kluczową sprawą okazuje się fundusz strajkowy.
Protestujący założyli internetową zrzutkę. Z zebranych środków pracownikom zostaną wypłacone rekompensaty. Każdemu w równej wysokości, niezależnie od tego, czy pracownik należy do Konfederacji Pracy, do „Solidarności”, czy w ogóle nie jest zrzeszony w związkach zawodowych.
Zrzutka trwa pod adresem:
https://zrzutka.pl/r2uwj9
Liczy się każda wpłata!
Pracownicy Solarisa domagają się podwyżki w wysokości 800 zł brutto dla każdego – niezależnie od stanowiska, na jakim jest zatrudniony. Obecnie pracownicy produkcji, monterzy podzespołów, zarabiają w fabryce kwoty niewiele przekraczające płacę minimalną i to nawet z kilkunastoletnim doświadczeniem i stażem. Tymczasem formuła podwyżek zaproponowana przez zarząd przewidywała, że największe kwoty trafią do firmowych menedżerów, już teraz opłacanych najlepiej.
