3 maja 2024

loader

Z dobrego serca

Władze – pani premier, pan minister obrony narodowej i wszystkie jego sługi przeżywają wielkie dni. Do Polski zawitali amerykańscy żołnierze. Hymny, proporce, uściski, marsze, pokazy sprzętu – duma rządzących wprost rozpiera. Amerykanie wyglądają na nieco zaskoczonych, bowiem rzadko im się zdarza, by za granicą witano ich tak wylewnie. No, ale co kraj, to obyczaj. Jeszcze nie raz przekonają się, że u nas przyjaźni za kołnierz się nie wylewa.

Uświadomiliśmy sobie przy okazji, że ostatnią armią, którą polskie władze witały tak serdecznie, była armia napoleońska. Jej przemarsz przez Poznań, Kutno, Warszawę, Serock i Augustów był przemarszem triumfu przyjaźni polsko-francuskiej. Odwrót odbywał się już jak zwykle – bez fanfar, bębnów i bez sławy pogubionej gdzieś na rosyjskich śnieżnych pustkowiach. Wszystko, co nam z ówczesnej wizyty przyjaźni zostało, to syn pani Walewskiej…

trybuna.info

Poprzedni

Pierwsze rozdanie

Następny

Przyznał się do dopingu