Do spisku europejskich elit i Donalda Tuska przeciw „dobrej zmianie” dołączył Główny Urząd Statystyczny. Z danych o ubiegłomiesięcznej inflacji wynika, że żywność zdrożała o 4 proc.
Ze statystycznej kompilacji przedstawionej przez GUS wynika, że ogólny wzrost cen jest bardzo widoczny. Gwoli ścisłości zaznaczyć jednak należy, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do kwietnia 2017 roku faktycznie nie zmieniły się. Ogólny wzrost widoczny jest jednak w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym. Ceny wzrosły o 1,9 proc.
W skali roku najbardziej podrożał transport. Tu podwyżki osiągnęły poziom 4,2 proc. W poczet tych podwyżek wchodzi również paliwo do prywatnych samochodów i motocykli – ono zdrożało o 7,7 proc. O kilka dziesiątych punktu procentowego mniej „skoczyły” ceny żywności – 3,9 proc. i napojów bezalkoholowych – 3,7 proc. Wzrosły także ceny usług łącznościowych – o 2,4 proc.
Rynek zanotował też spadek cen w jednym obszarze. W porównaniu z rokiem ubiegłym mniej zapłacimy za odzież i obuwie – o 5,1 proc.