Adrian Zieliński przegrał apelację złożoną do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS) w sprawie wyroku dyskwalifikacji nałożonej przez Polską Agencję Antydopingową (POLADA) za naruszenie przepisów antydopingowych.
Decyzja Trybunału Arbitrażowego definitywnie kończy sprawę dyskwalifikacji dwóch naszych wybitnych sztangistów, braci Adriana i Tomasza Zieliński, zdyskwalifikowanych tuż przed startem w igrzyskach w Rio de Janeiro w wyniku wykrycia u nich zakazanego nandrolonu. Środek najpierw wykryto u Tomasza, a potem u Adriana, który był jednym z faworytów do złotego medalu olimpijskiego. Obaj bracia zostali w trybie dyscyplinarnym wydaleni z kadry olimpijskiej. Obaj sztangiści konsekwentnie zaprzeczają, że świadomie użyli nandrolonu. W kraju bez powodzenia apelowali we wszystkich instancjach odwoławczych i ich ostatnią nadzieją był CAS. Niestety dla nich, przegrali także przed Trybunałem Arbitrażowym, który utrzymał w mocy kary czteroletnich dyskwalifikacji nałożonych przez POLADA (w przypadku Adriana) i Międzynarodową Federację Podnoszenia Ciężarów (w przypadku Tomasza).
Na swoim profilu na Facebooku POLADA podała, że „Sąd arbitrażowy ponadto zdecydował o konieczności zapłaty 2 tys. franków szwajcarskich przez Adriana Zielińskiego na rzecz POLADA tytułem kosztów poniesionych w związku z postępowaniem. Jest to jedno z najważniejszych orzeczeń Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, które zapadło w sprawie polskich sportowców”. Przypominamy, że Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu utrzymał również karę 4 lat dyskwalifikacji nałożoną na zawodnika Tomasza Zielińskiego przez Międzynarodową Federacje Podnoszenia Ciężarów (IWF)”.
Afera braci Zielińskich jest największą aferą dopingową w historii polskiego sportu znalazła swój finał. W próbkach pobranych od obu sportowców tuż przed igrzyskami w Rio de Janeiro wykryto steroid anaboliczno-androgenny 19-norandrosteron, zwany popularnie nandrolonem”.