Polscy himalaiści planują w grudniu przyszłego roku kolejną zimową wyprawę na szczyt K2. Ale już teraz na niezdobyty jeszcze o tej porze roku ośmiotysięcznik wyruszają dwie wyprawy – hiszpańska oraz rosyjsko-kazachsko-kirgiska.
Hiszpańskiej ekspedycji przewodzi słynny baskijski himalaista Alex Txikon, zdobywca jedenastu himalajskich szczytów, pierwszy człowiek który stanął zimą na wierzchołku Nanga Parbat (8126 m). Teraz chce jako pierwszy wspiąć się zimą na K2. Txikon będzie miał jednak poważną konkurencję, bo niemal w tym samym czasie w niezdobytego wierzchołka wyrusza wyprawa rosyjsko-kazachsko-kirgiska. Wspinacze z tych krajów będą się wspinać pod kierownictwem nie mniej słynnego himalaisty, zdobywcy Korony Himalajów Wasilija Piwcowa, który ma już za sobą doświadczenia w zimowym szturmowaniu K2. Na przełomie 2002 i 2003 roku był członkiem polskiej ekspedycji, która dotarła wtedy na wysokość 7650 m, co wciąż jest rekordowym osiągnięciem o tej porze roku.
Wyścigowi tych dwóch ekip z oddali przyglądać się będą nasi himalaiści zrzeszeni w stowarzyszeniu Polski Himalaizm Zimowy, którzy szykują swoją wyprawę za rok. Tylko czy będzie sens ją organizować, jeśli K2 zostanie zdobyty już tej zimy przez którąś z dwóch wspomnianych ekip? „Życzymy obu wyprawom dużo szczęścia, ale ze sportowego punktu widzenia wolałbym, by na szczycie nie stanęli” – nie kryje szef Polskiego Himalaizmu Zimowego Piotr Tomala. Przypomnijmy, że przed rokiem nasi himalaiści przerwali wspinaczkę na K2, żeby ratować uwięzionych na Nanga Parbat Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol. Udało im się ocalić tylko francuską alpinistkę. Wrócili na K2, ale z powodu złej pogody góry nie zdobyli.