W 9. kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych obie polskie drużyny doznały porażek. PGE Vive Kielce przegrało u siebie z Paris Saint-Germain 29:30, a ekipa Orlenu Wisła Płock na wyjeździe uległa HBC Nantes 30:32.
Kielecki zespół uległ jednemu z głównych faworytów tej edycji Ligi Mistrzów po raz drugi. Wcześniej w Paryżu przegrał z PSG 28:33, w niedzielę w Hali Legionów stawił francuski potentat znów okazał się lepszy, choć tym razem wygrał minimalnie jedną bramką. Do 14. minuty trwała wyrównana walka (6:6), ale potem paryżanie zdobyli trzy bramki z rzędu i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku do końca pierwszej połowy. Na przerwę ekipa PSG schodziło z czterema trafieniami przewagi (15:11). Po zmianie stron zespół PGE Vive zabrał się energicznie do odrabiania strat. W 39. minucie kielczanie zniwelowali stratę do rywali do dwóch bramek (16:18), ale nie utrzymali tempa i gdy na ławkę kar powędrowali Krzysztof Lijewski i Julen Aginagalde, Paris Saint-Germain ponownie odskoczył na cztery trafienia. Szczypiorniści z Kielc poderwali się jeszcze do walki i na dziesięć minut przed końcem meczu wyszli nawet na prowadzenie (24:23), ale w końcówce spotkania do głosu znowu doszli paryżanie i wygrali 30:29.
W tabeli grupy B prowadzi PSG (16 pkt), drugi jest Flensburg-Handewitt (14), trzeci Telkom Veszprem (11). PGE Vive zajmuje piątą lokatę z dorobkiem 8 punktów i ma szanse na awans do następnej rundy, bo kolejne w zestawieniu ekipy Celje Pivovarna Lasko i HC Mieszkow Brześć wyprzedza o trzy „oczka”. Orlen Wisła w grupie A zajmuje przedostatnie, siódme miejsce i do zajmującej szóstą lokatę ekipy IFK Kristianstad traci już cztery punkty, więc jej szanse na awans do fazy play-off są już tylko iluzoryczne. Prowadzi Vardar Skopje (16 pkt) przed BC Nantes (13) i FC Barcelona Lassa (12).