Wayne Rooney znowu trafił na pierwsze strony angielskich gazet. Gwiazdor Manchesteru United został przyłapany w kasynie, gdzie w dwie godziny przegrał ponad pół miliona funtów.
Trener Jose Mourinho staje się prawdziwym postrachem dla zasłużonych piłkarzy. W Realu Madryt zrzucił z piedestału Ikera Casillasa, żywą legendę „Królewskich”, a teraz w Manchesterze United wykańcza psychicznie największą gwiazdę angielskiego futbolu ostatnich lat – Wayne’a Rooney’a. Zdaniem portugalskiego szkoleniowca 31-letni napastnik najlepszy okres kariery ma już za sobą, a ponadto nie przykłada się należycie do treningów. W efekcie 118-krotny reprezentant Anglii w tym sezonie w Premier League wystąpił tylko w 23 spotkaniach, w których zdobył pięć bramek i zaliczył pięć asyst.
To stanowczo za słaby dorobek jak na gracza, któremu klub tygodniowo płaci 270 tys. funtów. Na domiar złego wyraźnie sfrustrowany rolą rezerwowego piłkarz zaliczył ostatnio dwie poważne wizerunkowe wpadki. Najpierw został przyłapany na pubie na ostrym pijaństwie, a w miniony piątek angielskie tabloidy przyłapany go w kasynie, w którym w ciągu dwóch godzin w wyjątkowo bezmyślny sposób przegrał ponad pół miliona funtów.
Wygląda na to, że czas Rooney’a na Old Trafford dobiega końca. Chociaż gwiazdor ma kontrakt z „Czerwonymi Diabłami” jeszcze do połowy 2019 roku, ma odejść po tym sezonie.
