Halvor Egner Granerud dwoma zwycięstwami w Willingen potwierdził dominację w Pucharze Świata skoczków narciarskich. Następnym krokiem ma być wygranie za tydzień konkursów w Lake Placid, aby – jak sugerują norweskie media – pokazać Amerykanom na czym polega ten ekstremalny sport.
Później w jego startach nastąpi przerwa. Norweg nie wystartuje w Rasnovie w dniach 17-19 lutego, aby odpocząć, trenować i przygotować się do zgarnięcia „złotej puli” w mistrzostwach świata w Planicy w dniach 21 lutego-5 marca.
„Amerykanie uwielbiają sporty ekstremalne i zaliczają do nich skoki narciarskie. Granerud, jako przedstawiciel narodu, który przed tysiącem lat wynalazł narty, teraz na nich nie jeździ ani nie biega tylko lata, co w USA jest kuriozum. Dla FIS jest to z kolei znakomita okazja dla popularyzacji tego sportu, a dla skoczka światowy PR” – skomentowały norweskie media.
Podkreślono, że żaden norweski zimowy sportowiec nie był od lat 30. tak popularny w USA po łyżwiarce figurowej Sonji Henie, która po zdobyciu trzech złotych medali olimpijskich, w 1936 roku, miesiąc po olimpiadzie w Garmisch Partenkirchen, przeszła w wieku 25 lat na zawodowstwo i wyjechała do USA, stając się najlepiej opłacaną gwiazdą Hollywood.
„26-letni Halvor jest w takiej formie, że zamierza „mocno uderzyć” w Lake Placid i zdobyć dodatkowe punkty w PŚ, tak aby później zrobić bezpieczną przerwę na przygotowania do MŚ. Przewaga w klasyfikacji generalnej PŚ pozwala mu na taki manewr i na odpuszczenie konkursów w Rumunii, a MŚ stają się dla niego celem głównym” – powiedział na łamach dziennika „Verdens Gang” szef norweskich skoków Clas Brede Brathen.
PAU/pap