9 listopada 2024

loader

Horror z happy-endem

fot. WTA - Facebook

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek wygrała z Czeszką Karoliną Muchovą 6:2, 5:7, 6:4 w finale wielkoszlemowego French Open w Paryżu. Polka obroniła tym samym tytuł wywalczony rok temu. To jej trzeci triumf w turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa.

Obecnie łączny bilans meczów Świątek we French Open to 28 zwycięstw i dwie porażki. 22-letnia zawodniczka najlepsza w Paryżu była także w 2020 roku. Na otwarcie tegorocznej edycji wygrała z Hiszpanką Cristiną Bucsą 6:4, 6:0, a w drugiej rundzie w takim samym stosunku pokonała Amerykankę Claire Liu. W trzeciej natomiast nie dała szans Chince Xinyu Wang, wygrywając 6:0, 6:0. Mecz 1/8 finału trwał tylko 31 minut z powodu kreczu Ukrainki Łesi Curenki przy stanie 5:1 dla Polki w pierwszym secie. W ćwierćfinale Świątek wygrała z rozstawioną z numerem szóstym Amerykanką Cori Gauff 6:4, 6:2, w półfinale wyeliminowała natomiast Brazylijkę Beatriz Haddad Maię 6:2, 7:6 (9-7).

W drodze do finału spędziła na korcie 7 godzin i 41 minut, natomiast 43. w rankingu WTA Muchova – 12 godzin i cztery minuty. Polka, która w obecnej edycji French Open przyzwyczaiła, że w drugich setach prezentuje się lepiej niż w pierwszych, bardzo dobrze rozpoczęła finałowe starcie. Szybko przełamała rywalkę, która popełniała wiele błędów i objęła prowadzenie 3:0. Czeszka wraz z trwaniem partii zdołała opanować emocje i nawiązać z liderką światowego rankingu wyrównaną walkę, jednak raszynianka spokojnie kontrolowała grę, ponownie przełamała przeciwniczkę i wygrała 6:2.

Początek drugiej odsłony był podobny do wcześniejszej – Świątek utrzymała swoje podanie, dołożyła przełamanie i ponownie objęła prowadzenie 3:0. Tym razem Muchova zdołała jednak wrócić do rywalizacji, odrobiła stratę, wyrównując na 3:3. Niżej notowana zawodniczka grała coraz lepiej, po stronie Polki pojawiły się natomiast nerwy, co poskutkowało utratą serwisu. Czeszka serwowała po zwycięstwo w tym secie, ale ponownie w jej grze pojawiły się błędy. Obrończyni tytułu wykorzystała to, doprowadzając do wyrównania 5:5. Sama nie wystrzegała się jednak pomyłek, przez co ponownie straciła podanie. Nie zdołała już odrobić straty, przegrywając pierwszego seta w tej edycji turnieju.

Polka źle zaczęła także decydującą partię – przegrała dwa pierwsze gemy, nie wygrywając przy tym ani jednego punktu. Nie zdeprymowało jej to, potem pewnie utrzymała swoje podanie i przełamała rywalkę, wyrównując stan rywalizacji. Od tego momentu tenisistki na zmianę traciły swoje gemy serwisowe, jednak końcówkę lepiej rozegrała raszynianka, wygrywając trzy gemy z rzędu i triumfując 6:4.

Spotkanie trwało dwie godziny i 49 minut i było najdłuższym starciem rozegranym przez Polkę we French Open w jej karierze. Był to także pierwszy finał wielkoszlemowy, w którym 22-latka straciła seta.

Jest to dla niej trzeci tytuł wywalczony na kortach im. Rolanda Garrosa i czwarty w Wielkim Szlemie. „Gratulacje dla Karoliny, mój sztab jest świadkiem, że od pierwszego meczu, który rozegrałyśmy, wiedziałam, że będziemy mieć trudne spotkania, bo uderzała mnie twoja różnorodność na korcie. Naprawdę mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze w wielu finałach” – komplementowała Polka rywalkę w krótkiej przemowie po meczu.

„Tenis to niby indywidualny sport, ale nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie mój sztab. Dziękuję wam, przepraszam za to, że bywam trudna. Postaram się spisywać lepiej” – zwróciła się do swojego sztabu szkoleniowego Świątek. W języku polskim podziękowała także swojemu ojcu, który był obecny na trybunach. Za zwycięstwo w turnieju Świątek otrzyma 2,3 mln euro. Muchova zarobi połowę tej kwoty.

„To były niesamowite dwa, w sumie trzy tygodnie w Paryżu dla mnie i mojej ekipy. Było blisko, ale jednocześnie tak daleko. Wielkie gratulacje dla ciebie Iga, piękne zwycięstwo twoje i twojego zespołu” – pogratulowała triumfatorce Czeszka. Sam awans do finału zapewnił Polce zachowanie prowadzenia w światowym rankingu, bowiem w półfinale odpadła druga tenisistka zestawienia WTA Białorusinka Aryna Sabalenka, która przegrała właśnie z Muchovą. W poniedziałkowym notowaniu rankingu WTA 22-letnia polska tenisistka będzie miała 928 punktów przewagi nad zawodniczką Białorusi.

Blisko 27-letnia Muchova pierwszy raz w karierze dotarła do wielkoszlemowego finału. Dwa lata temu odpadła w półfinale Australian Open. Świątek grała z nią wcześniej tylko raz. Cztery lata temu uległa Czeszce w turnieju w Pradze. Teraz awansowała z 43. na 16. miejsce w światowym rankingu.

BN/pap

Redakcja

Poprzedni

Kultura i pamięć Jarosława Marka Rymkiewicza

Następny

Zmarzlik wygrał w Teterowie