Rozstawiony z numerem ósmym Hubert Hurkacz przegrał z Francuzem Adrianem Mannarino 6:7 (5-7), 6:7 (0-7) w trzeciej rundzie turnieju tenisowego ATP 1000 na twardych kortach w Miami (pula nagród 8,8 mln dolarów).
Wrocławianin w poprzedniej rundzie spędził na korcie 3 godziny i 34 minuty, obronił pięć meczboli i wygrał z Australijczykiem Thanasi Kokkinakisem 6:7 (10-12), 7:6 (9-7), 7:6 (8-6). Poniedziałkowy mecz był również bardzo zacięty, trwał 2 godziny i 20 minut. Hurkacz dobrze serwował (20 asów, w tym 16 w pierwszym secie, a jego rywal – tylko trzy asy), ale tego atutu nie potrafił wykorzystać w tie-breakach.
Zajmujący 62. miejsce w rankingu ATP Francuz potwierdził, że jest wymagającym przeciwnikiem. Pokonał Hurkacza po raz drugi, powtarzając sukces z drugiej rundy ubiegłorocznego Australian Open. Polak także odniósł dwa zwycięstwa – w turnieju ATP 1000 w Paryżu oraz w imprezie niższej rangi w Rotterdamie. Hurkacz zakończył więc start w trzeciej rundzie, podobnie jak w swoim debiucie w 2019 roku. W 2021 odniósł na Florydzie jedyne zwycięstwo w turnieju rangi ATP 1000, a w poprzedniej edycji dotarł do półfinału.
W czwartek Hurkacz miał rozpocząć rywalizację w deblu, w którym przed rokiem był najlepszy w parze z Johnem Isnerem. Teraz też Amerykanin miał być jego partnerem, ale wycofali się z turnieju tuż przed pierwszym spotkaniem. W pierwszej rundzie odpadli natomiast Jan Zieliński i Hugo Nys z Monako.
BN/pap