3 grudnia 2024

loader

Koniec GKS Bełchatów

GKS Bełchatów, wicemistrz Polski z sezonu 2006/2007, znika z piłkarskiej mapy Polski. We wtorek klub potwierdził, że jego zespół nie przystąpi do wiosennej rundy rozgrywek II ligi z powodu nadmiernego zadłużenia.

Wszystko wskazuje, że GKS Bełchatów wkrótce przestanie istnieć. Klub z powodu problemów finansowych nie zamierza zgłaszać drużyny do drugoligowych rozgrywek. Krążące w tej sprawie plotki najpierw potwierdził serwis internetowy gks.net.pl. „Dostaliśmy komunikat, że klub nie będzie składał wniosku o licencję i przestaje funkcjonować. Wysłana została informacja do PZPN-u, że nie jedziemy na mecz do Wrocławia. Wszyscy możemy rozwiązywać kontrakty” – podał anonimowo jeden z piłkarzy bełchatowskiej drużyny. W końcu także klub opublikował oficjalny komunikat, w którym przyznał, że znajduje się w opłakanej sytuacji finansowej i nie stać go na dalsze prowadzenie drużyny. „W konsekwencji narastającego od 10 lat zadłużenia, poziom zobowiązań Spółki na 31 grudnia 2021 r. wyniósł ok. 7 mln zł. Na wartość tę składają się zobowiązania wobec ZUS, Urzędu Skarbowego, pracowników oraz kontrahentów. Zasadniczą część tej kwoty (ok. 4 mln zł) stanowią zobowiązania publiczno-prawne. Funkcjonowanie Spółki w poprzednich latach było możliwe dzięki podpisywanym porozumieniom z urzędami i rozkładaniu zobowiązań na raty. Działanie to podlega regulacjom rozporządzenia Komisji Europejskiej w pomocy publicznej, która limituje wysokość takiej pomocy (w tym umorzenie odsetek ZUS, umorzenie opłat publicznych, rozłożenie na raty płatności zaległości podatkowych) do poziomu 200 000 euro w ciągu trzech lat kalendarzowych” – napisano.
GKS Bełchatów został założony w 1977 roku. Największym sukcesem klubu było wywalczenie wicemistrzostwa Polski w sezonie 2006/2007. Ostatni raz drużyna z Bełchatowa w najwyższej klasie rozgrywkowej występowała w sezonie 2014/2015. Po rundzie jesiennej II ligi (trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce) zajmowała w tabeli miejsce w strefie spadkowej.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Nowy kłopot Dariusza Mioduskiego

Następny

Ukraina pani Olesi