4 października 2024

loader

Koniec mrocznego imperium?

fot. fifa

ZURICH, SWITZERLAND – FEBRUARY 25: A FIFA logo seen near the headquarter Home of FIFA ahead of tomorrow’s Extraordinary FIFA Congress to elect a new FIFA President at Hallenstadion on February 25, 2016 in Zurich, Switzerland. (Photo by Matthias Hangst/Getty Images)

Jesper Moller – prezes duńskiej federacji piłkarskiej uderza pięścią w stół. Otwarcie krytykuje piłkarską centralę i jej szefa Gianniego Infantino. Zapowiada, że Dania rozważa odejście ze struktur FIFA już od kilku miesięcy. Do Danii szybko dołączyła Norwegia i inne kraje skandynawskie. Swój sprzeciw pokazali też Niemcy.

W Katarze piłkarze reprezentacji Danii, w ramach protestu, mieli grać w specjalnych „żałobnych trykotach”. FIFA zablokowała protest i zabroniła tego rodzaju strojów. Kolejnym gestem sprzeciwu miała być  kampania „One Love”. Piłkarze mieli nosić tęczowe opaski w celu promowania integracji i różnorodności w piłce nożnej oraz społeczeństwie.

Jednak Anglia, Walia, Belgia, Holandia, Szwajcaria, Niemcy oraz Dania zrezygnowały z protestu po tym, jak FIFA zagroziła karą dla kapitanów tych drużyn jeszcze przed rozpoczęciem meczu. „Nie chcemy, żeby kapitan rozpoczynał mecz z żółtą kartką. Dlatego z ciężkim sercem, jako grupa będąca częścią UEFA oraz jako drużyna, musieliśmy podjąć decyzję, by zrezygnować z tego, co planowaliśmy” – czytamy we wspólnym oświadczeniu krajowych federacji.

„To całkowicie przeczy duchowi naszego sportu, który jednoczy miliony ludzi. Wspólnie z pozostałymi krajami, które są w to zaangażowane, krytycznie przyjrzymy się naszej relacji z FIFA” – można przeczytać w oświadczeniu holenderskiego związku piłki nożnej. Jak donosi serwis „The Atletic” Dania przygląda się tym relacjom od kilku miesięcy. 

„Rozważamy odejście z FIFA, ale to nie jest decyzja, która zostanie podjęta teraz. Od dawna nad tym myślimy. Od sierpnia toczymy rozmowy z innymi krajami Skandynawii” – dodał Moller. Dania i Norwegia dają jasno do zrozumienia jak będą głosować przy okazji ponownego wyboru Infantino na prezydenta FIFA Szwajcar mieszkający na co dzień… w Katarze nie ma żadnego kontrkandydata i zostanie na stanowisku na następną kadencję. 

„W FIFA jest 211 krajów. Rozumiem, że obecny prezydent ma poparcie 207, ale Dania nie będzie jednym z nich” – jasno zadeklarował Jesper Moller. Wtórowała mu szefowa norweskiego związku piłkarskiego, Lisa Clavenesen: „Nasza organizacja nie jest pewna, czy Infantino jest kierownikiem dbającym o jakość, który poprowadzi nas do czegoś dobrego w przyszłości. Niestety, nikt nie nominował alternatywnego kandydata w wymaganym terminie, więc jest on teraz jedynym kandydatem na to stanowisko. Stoimy za tym, co mówią i opisują Duńczycy. FIFA postępowała w sposób, który eskaluje konflikt”.

Dania szuka sojuszników w swoim proteście, który poparty przez kolejne federacje mógłby stać się rewolucją w świecie piłki: „Wyobrażam sobie, że mogą się pojawić trudności, jeśli na taki krok zdecydujemy się sami. Ale będziemy rozmawiać, dyskutować nad różnymi scenariuszami. Musimy wypracować strategię i zobaczyć, czy uda się jakkolwiek wypracować ponowne zaufanie do FIFA. Jestem gotowy na rozmowy z pozostałymi europejskimi krajami w sprawie odejścia” – podsumował Duńczyk.

Niemcy też się buntują 

W środę przed meczem z Japonią piłkarze die Mannschaft zasłonili usta rękami na tradycyjnym zdjęciu zespołu przed rozpoczęciem meczu na znak narzuconej im ciszy. W kraju wzywano ich, by nie dawali się zastraszyć, a sieć supermarketów REWE podjęła nawet decyzję o nieprzedłużeniu współpracy z niemiecką reprezentacją po jej rezygnacji z opaski „One Love”.

Zachowanie Niemców podczas zdjęcia drużyny było przygotowane z wyprzedzeniem – komentatorzy telewizji ARD wcześniej poinformowali widzów, że zdarzenie będzie miało miejsce. W tym czasie na oficjalnej trybunie niemiecka minister spraw wewnętrznych odpowiedzialna za sport Nancy Faeser, siedząca po lewej od Infantino, założyła słynną tęczową opaskę. Zamieściła zdjęcie w mediach społecznościowych, a następnie założyła kurtkę zakrywającą opaskę.

Niemiecka federacja w mediach społecznościowych wrzuciła zjadliwy komunikat prasowy, w którym stwierdziła, że „praw człowieka nie można negocjować”. „Zakazać nam noszenia opaski, to jak zakazać nam mówienia. Nasze stanowisko jest jasne” – można przeczytać w komunikacie.

Niezależnie od następstw kontrowersyjnych decyzji FIFA, pozostawi ona ślady w stosunkach między organizacją a zainteresowanymi federacjami europejskimi, które nie zaakceptowały tego, co uważają za autorytaryzm. Jeżeli kolejne kraje dołączą do Danii i Norwegii może to być początek końca świata piłki, jaki znamy. 

Vive la révolution!

Bartłomiej Nowak

Poprzedni

Ceny szybsze od inflacji

Następny

Jesteśmy za silnikami spalinowymi