1 grudnia 2024

loader

Królowa nie ceni Lewisa

Tradycyjnie 1 stycznia najbardziej zasłużone postaci w Wielkiej Brytanii są zapraszane na królewski dwór, żeby odebrać z rąk monarchini wyróżnienia w ramach tzw. The New Year Honours.

Na liście gości zabrakło Lewisa Hamiltona, co wywołało ogromną dyskusję. Ten znakomity kierowca w 2019 roku wywalczył po raz szósty w karierze tytuł mistrza świata Formuły 1 i jest już bliski wyrównania rekordu Michaela Schumachera, który ma na koncie siedem takich tytułów. Mimo tego sukcesu kierowcy zespołu Mercedesa zabrakło na liście osób, które 1 stycznia zostaną docenione przez królową Elżbietę.

To nie pierwszy raz gdy Hamilton jest pomijany przy tej okazji. W Wielkiej Brytanii nie brakuje nawet opinii, że powodem mogą być skrzętnie skrywane przez służby prasowe brytyjskiego dworu rasistowskie uprzedzenia. Wprost odważył się zasugerować ten wątek na Twitterze opiniotwórczy w środowisku F1 Matt Bishop. „Będę szczery. Tak naprawdę jestem cholernie zły, że Hamilton został ponownie zignorowany w ramach New Years Honours. Jest sześciokrotnym mistrzem świata. Czarnoskórym mężczyzną, który zdominował sport głównie dla białych ludzi. Jest wspaniałym wzorem do naśladowania i wielkim człowiekiem” – napisał na Twitterze Bishop.

Królowa Elżbieta II właśnie w Nowy Rok wręcza tytuły honorowe, mężczyźni przyjmowani są do stanu rycerskiego czy też wyższych klas głównych orderów. Takie wyróżnienia co roku otrzymują najwięksi aktorzy, muzycy, sportowcy. Hamilton jest jednak notorycznie pomijany przez królową, mimo swoich sukcesów na torze. Część kibiców twierdzi, podobnie jak Bishop, że to z powodu koloru skóry kierowcy Mercedesa, inni spekulują, że być dlatego, iż Hamilton na co dzień mieszka w Monako i nie płaci większości podatków obowiązujących w Wielkiej Brytanii. Nawet jeśli tak jest, to i tak sześciokrotny mistrz świata Formuły 1 znajduje się na liście największych brytyjskich podatników. Do tej pory wyróżnienia od królowej otrzymało trzech kierowców Formuły 1 – Stirling Moss, Jack Brabham oraz Jackie Stewart.

 

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Tęsknią za Kowalczyk

Następny

Piłkarze wśród krezusów sportu

Zostaw komentarz