3 grudnia 2024

loader

Lewandowski wciska gaz do dechy

fot. _rl9 - instagram

Hiszpańscy komentatorzy po niedzielnej wygranej FC Barcelony 4:0 z Realem Valladolid nie mają wątpliwości i twierdzą zgodnie, że wysokie zwycięstwo to przede wszystkim zasługa Roberta Lewandowskiego, który zdobywając dwa gole pozwolił “rozwinąć skrzydła” katalońskiej ekipie.

Dzienniki “Marca” i “Mundo Deportivo” opisując w superlatywach “recital” Roberta Lewandowskiego zauważają, że z czterema golami Polak przewodzi już klasyfikacji najlepszego strzelca La Liga. Wskazują, że podobną liczbę goli ma również Borja Iglesias z Betisu Sewilla.

“Mundo Deportivo” nazywa Lewandowskiego “Latającym Polakiem”, przypominając, że w niedzielnym występie wygrywał on liczne pojedynki główkowe z rywalami, a jego pierwszy gol w meczu padł również ze strzału oddanego z powietrza.

Katalońska gazeta nazywając przybycie “Lewego” na Camp Nou “wspaniałym transferem” przypomina, że podobnego gola FC Barcelona zdobyła w 1973 r. przeciwko Atletico Madryt, a jego autorem był legendarny holenderski pomocnik Johan Cruyff.

Także dziennik “Sport” odnotowuje, że dwie zdobyte przez Lewandowskiego bramki były wysokiej klasy – pierwsza z wyskoku wyciągniętą do przodu nogą, druga – piętą.

Kataloński dziennik zauważył, że popis strzelecki Polaka miał miejsce na wypełnionym 83 tys. widzów Camp Nou, na którym nie zabrakło również członków rodziny Lewandowskiego.

Hiszpańskie media w poniedziałek opisują też dramat klubowego kolegi Polaka, Pierre’a-Emericka Aubameyanga, który został zaatakowany w swoim domu przez czterech nieznanych sprawców. Gaboński napastnik został pobity i okradziony w swojej wilii przez uzbrojonych agresorów.

Gazeta “La Razon” zauważa, że aglomeracja Barcelony staje się coraz bardziej niebezpieczna, nawet dla gwiazd futbolu. Przypomina, że 18 sierpnia ofiarą złodzieja padł również Robert Lewandowski, któremu pod bramą centrum treningowego skradziono wartościowy zegarek. Ostatecznie, jak odnotował dziennik, policja odzyskała własność polskiego gracza.

bnn/pap

Redakcja

Poprzedni

Milik w Juventusie Turyn

Następny

Celem wyjście z grupy