Nasi siatkarze w Chinach wygrali dwa mecze, a jeden przegrali
W drugim turnieju Ligi Narodów, rozegranym w chińskim Ningbo, reprezentacja naszych siatkarzy, podobnie jak wcześniej w turnieju w Katowicach, zaliczyła jedną porażkę i dwa zwycięstwa. W klasyfikacji generalnej rozgrywek Polacy zajmują na razie siódmą lokatę. Teraz biało-czerwonych czeka wyprawa do Iranu.
W drugiej edycji Ligi Narodów, która rok temu zastąpiła Ligę Światową, uczestniczy 16 reprezentacji, podzielonych na dwie grupy – uczestników stałych i pretendentów. Do tej drugiej kategorii należą zespoły Australii, Bułgarii, Kanady i Portugalii. Stali uczestnicy maja zapewniony udział w kolejnej edycji niezależnie od osiągniętego wyniku, natomiast pretendenci muszą się liczyć z ewentualnym spadkiem. Po rozegraniu wszystkich meczów punkty sumuje się we wspólnej tabeli, a w turnieju finałowym, który odbędzie się w dniach 10-14 lipca w Chicago, weźmie udział pięć najlepszych drużyn fazy interkontynentalnej plus Amerykanie jako gospodarz Final Six.
Przypomnijmy, że w pierwszym występie w tych rozgrywkach, w turnieju rozegranym w katowickim Spodku, nasz zespół pokonał Stany Zjednoczone 3:2 i Australię 3:1, natomiast przegrał z Brazylią 1:3. Trener Vital Heynen do Ningbo zabrał gruntownie przemeblowaną kadrę, bez siedmiu graczy uczestniczących w katowickiej imprezie. W pierwszym starciu Polacy zmierzyli się z Francją, a belgijski selekcjoner biało-czerwonych postawił w tym spotkaniu na młodzież. Niestety, nasz zespół w składzie: Konarski, Komenda, Fornal, Szalacha, Łukasik, Huber, Popiwczak (libero) oraz Muzaj, Kwolek, Bieniek nie dał rady trójkolorowym i przegrał z nimi 1:3.
Z Francuzami nasza drużyna będzie rywalizować w sierpniu w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich i pewnie dlatego trener Heynen rzucił przeciwko nim „dla zmyłki” tak mocno eksperymentalną ekipę, bo w drugim meczu, z Bułgarią, posłał na parkiet zupełnie inny skład. Biało-czerwoni zagrali w ustawieniu: Drzyzga, Muzaj, Bednorz, Kwolek, Nowakowski, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Konarski, Komenda i Huber, znacznie mocniejszym od poprzedniego i pokonali Bułgarów 3:1. To zwycięstwo cieszy tym bardziej, że następnego dnia bułgarska drużyna ograła niespodziewanie niepokonanych dotąd w Lidze Narodów Francuzów 3:2.
A nasi siatkarze w niedzielę, grając w składzie: Nowakowski, Konarski, Komenda, Bieniek, Fornal, Bednorz, Zatorski (libero) oraz Drzyzga, Muzaj, rozbili 3:0 zespół gospodarzy prowadzony przez byłego selekcjonera kadry Polski Raula Lozano i awansowali w klasyfikacji generalnej tegorocznej edycji Ligi Narodów na siódme miejsce. Prowadzą niepokonani jak dotąd Brazylijczycy, a Polaków wyprzedzają jeszcze ekipy Iranu, Francji, Włoch, Rosji i Kanady.
Na kolejny turniej nasz zespół w najbliższy weekend pojedzie do Iranu, gdzie jego rywalami, oprócz drużyny gospodarzy, będą Rosjanie i Kanadyjczycy. Trener Heynen już zapowiedział, że w kadrze dokona licznych zmian.