Miniony weekend był udany dla reprezentantów Polski występujących na co dzień w angielskiej Premier League – Kamila Grosickiego i Łukasza Fabiańskiego. Powody do zadowolenia miał też Arkadiusz Milik, który strzelił pierwszego po kontuzji gola dla Napoli.
W sobotnich meczach 34. kolejki angielskiej ekstraklasy piłkarskiej zwycięstwa na swoich stadionach bez straty gola odniosły drużyny z Polakami w składzie – Hull City Kamila Grosickiego, Swansea City Łukasza Fabiańskiego i AFC Bournemouth Artura Boruca. Piłkarze Hull City pokonali Watford 2:0, choć od 25. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Senegalczyka Oumara Niasse. Obie bramki padły w drugiej połowie. W 62. minucie Grosicki po ładnej akcji dośrodkował przed bramkę rywali – tam pierwszy strzał Lazara Markovica trafił w poprzeczkę, ale przy dobitce Serb był bezbłędny. Niedługo później „Tygrysy” prowadziły już 2:0. Tym razem po dośrodkowaniu Grosickiego z rzutu rożnego goście wybili piłkę przed pole karne, jednak dopadł do niej Sam Clucas i pięknym strzałem ustalił wynik. „Grosik” został zmieniony w 90. minucie i schodząc otrzymał owacje na stojąco.
Zespół Swansea City z Łukaszem Fabiańskim w bramce pokonał u siebie Stoke City 2:0 po golach Hiszpana Fernando Llorente i Toma Carrolla. Chwilę wcześniej goście mogli wyrównać, ale Austriak Marko Arnautovic nie wykorzystał rzutu karnego. Sytuacja zespoły Fabiańskiego w tabeli nadal jest jednak trudna, bo „Łabędzie” pozostały w strefie spadkowej i tracą do zajmującego pierwszą bezpieczną lokatę Hull City dwa punkty. Warto też odnotować sukces drużyny Artura Boruca AFC Bournemouth, która rozgromiła przedostatnie w tabeli Middlesbrough aż 4:0 i awansowała na 12. miejsce.
Dwa miesiące po wyleczeniu poważnej kontuzji czekał Arkadiusz Milik na zdobycie bramki. Napastnik reprezentacji Polski odblokował się wreszcie w spotkaniu z Sassuolo w 33. kolejce Serie A. Milik wszedł na boisko w dopiero w 81. minucie, ale już cztery minuty później wpisał się na listę strzelców, wyrównując stan meczu na 2:2. Drugi z Polaków w zespole Napoli, Piotr Zieliński, także zaczął spotkanie na ławce, ale pojawił się na murawie w 69. minucie.
Nieudany weekend mieli za to nasi reprezentanci w Bundeslidze. Robert Lewandowski zaliczył słaby występ w spotkaniu z FC Mainz (2:2), ale też trzeba przyznać, że rywale go nie oszczędzali. W drugiej połowie Lewandowski został brutalnie sfaulowany przez obrońcę gości Aleksandra Hacka i miał mnóstwo szczęścia, że nie odniósł poważnej kontuzji. Ale gola nie strzelił i znów jest za Aubameyangiem. Słabe recenzje za swój występ w barwach VfL Wolfsburg otrzymał też Jakub Błaszczykowski. „Wilki” przegrały w Berlinie z Herthą 0:1, a naszego piłkarza obwiniono o utratę gola. Trzeci z asów Adama Nawałki, Łukasz Piszczek, wyjazdową wygraną Borussii Dortmund z imienniczką z Moenchengladbach (3:2) obejrzał z ławki rezerwowych.