PZPN przyjął rezygnację Zbigniewa Bartnika z funkcji członka zarządu. Działacz nie złożył w terminie oświadczenia lustracyjnego. Jego miejsce może zająć polityk z PiS .
Przeprowadzona w Sejmie przez Prawo i Sprawiedliwość nowelizacja Ustawy o Sporcie nałożyła na członków władz związków sportowych obowiązek złożenia oświadczeń lustracyjnych w terminie 30 dni od odebraniu zawiadomienia o tym fakcie. Nowela weszła w życie w sierpniu ubiegłego roku i miała za zadanie wyeliminować z kierowniczych stanowisk w sporcie byłych funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa PRL , pracujących w bezpiece w okresie od 22 lipca 1944 do 31 lipca 1990 roku.
W połowie grudnia ministerstwo sportu poinformowało, że przez lustracyjne sito nie przebrnęło 66 członków zarządów związków sportowych, z których 42 w ogóle nie złożyło oświadczeń, a 24 zrobiło to po ustawowym terminie. 63-letni Zbigniew Bartnik, pełniący także funkcję prezesa Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, należy do tej ostatniej grupy i twierdzi, że po prostu zapomniał. Nie zamierzał jednak czekać aż przemielą go lustracyjne młyny tylko sam złożył formalną rezygnację z funkcji członka zarządu PZPN, która została przez jego kolegów przyjęta.
Statut piłkarskiego związku w takich sytuacjach stanowi, że rezygnującego członka zarządu zastępuje działacz, który podczas walnego zgromadzenia wyborczego związku otrzymał największą liczbę głosów spośród tych, którzy nie weszli w skład 17-osobowego zarządu. A tym szczęśliwcem jest 51-letni prezes Podkarpackiego ZPN Mieczysław Golba, także senator z ramienia PiS, który nie ukrywa swoich aspiracji do przejęcia rządów w PZPN po upływie drugiej kadencji obecnego prezesa Zbigniewa Bońka, który na trzecią kadencję nie będzie mógł kandydować. Zapowiada się więc niezwykle interesująca rozgrywka.