4 grudnia 2024

loader

Polskie rugbystki w światowej elicie

Ostatnie sukcesy kobiecej reprezentacji Polski w rugby 7-osobowym zostały docenione przez animatorów tej dyscypliny sportu. Biało-czerwone zostały zaproszone do udziału w turniejach HSBC World Rugby Seven Series w Hiszpanii.

Drużyna naszych rugbystek, prowadzone przez trenera Janusza Urbanowicza, odniosła niedawno spektakularny sukces triumfując w turnieju w Dubaju, gdzie w finale zwyciężyła reprezentację Rosji 22:0. W nagrodę Polki otrzymały zaproszeniu do udziału w prestiżowym cyklu turniejów HSBC World Rugby Seven Series. Rywalizują w nim najlepsze zespoły na świecie – Australia, Brazylia, Kanada, Anglia, Fidżi, Francja, Irlandia, Nowa Zelandia, Rosja, Hiszpania i USA, a na poszczególne zawody, których w cyklu jest sześć, dołączają do tego grona dwie zaproszone drużyny. I właśnie w styczniu przyszłego roku w dwóch takich imprezach zagrają polskie rugbystki – w Maladze (21-23.01) i Sewilli (28-30.01).
Dla ekipy biało-czerwonych to wielkie wyróżnienie, o jakim na razie męska reprezentacja może tylko pomarzyć. Nasza kobieca reprezentacja w rugby siedmioosobowym dopiero w 2016 roku na stałe weszła do europejskiej elity. Teraz jej celem jest wywalczenie miejsca w światowej czołówce.
Polska reprezentacja oparta jest na zawodniczkach klubu Biało-Zielone Ladies Gdańsk, które odniosły wielki sukces zajmując drugie miejsce w Pucharze Europy. W tym zespole występują najlepsze aktualnie polskie rugbystki i chociaż gdański potentat podbiera najlepsze innym klubom, to taka rabunkowa polityka przynosi też korzyść reprezentacji, bowiem kadra biało-czerwonych ma realne szanse na zakwalifikowanie się do igrzysk olimpijskich w 2024 roku w Paryżu.
W kadrze Polski grają: Julia Druzgała, Karolina Jaszczyszyn, Anna Klichowska, Sandra Kłak, Małgorzata Kołdej, Hanna Maliszewska, Marta Morus, Natalia Pamięta, Oksana Panasenko, Sylwia Witkowska, Patrycja Zawadzka (wszystkie Biało-Zielone Ladies Gdańsk) oraz Tamara Czumer, Aleksandra Lachowska i Marta Nowosz (Legia Warszawa).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

O awansie Polek zadecyduje mecz z Kamerunem

Następny

Przed czym stan wojenny uratował Polskę?