7 listopada 2024

loader

Rajd Kajetanowicza po mistrzostwo świata

Kajetan Kajetanowicz w najbliższy weekend powalczy w Rajdzie Monza z Francuzem Yohanem Rosselem o tytuł mistrza świata w rajdowej kategorii WRC 3. Tytuł zgarnie ten, który zajmie w klasyfikacji rajdu wyższą lokatę.

Kajetanowicz jest liderem klasyfikacji generalnej, ale wyszedł na prowadzenie kosztem Rossela, któremu sędziowie odebrali zwycięstwo w Rajdzie Akropolu dyskwalifikując go za nieprawidłowości wykryte w jego aucie. Badanie techniczne wykazało, że waga przedniej belki w jego Citroenie C3 Rally2 była niezgodna z przepisami, ale francuski kierowca i jego zespół zakwestionowali metodę ważenia i jego wynik, bo belka przekraczała dopuszczalny limit o zaledwie 90 gramów. Złożyli więc odwołanie do Międzynarodowego Trybunał FIA, który jednak po zbadaniu sprawy odrzucił odwołanie Rossela w całości i podtrzymał decyzję sędziów z 12 września tego roku. Przy okazji wyszło na jaw, iż w aucie Rossela nieprawidłowości wykryto już wcześniej, podczas Rajdu Sardynii, za co jego zespół otrzymał karę w wysokości 30 tys. euro. Ponadto sędziowie zeznali, że pomiary belki wykonano w obecności przedstawicieli zespołu Rosseala, którzy nie zgłosili wówczas uwag, co do samej procedury i ważenia, a ich zdaniem minimalne różnice w pomiarach wynikły przez to, że technicy zespołu Rossela czyścili belkę na oczach sędziów. Odrzucono też sugestie Citroena, jakoby wagi nie były odpowiednio skalibrowane. Urządzenia posiadały bowiem niezbędne certyfikaty.
Kajetanowicz prowadzi w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 127 punktów. Rossel też ma na koncie 127 punktów, ale gdyby jego apelacja została uwzględniona i Trybunał przyznałby mu zwycięstwo w Rajdzie Akropolu, francuski kierowca już mógłby świętować mistrzowski tytuł. A tak będzie musiał o niego powalczyć z Polakiem w Rajdzie Monza. Ten z kierowców, który uzyska lepszy wynik w imprezie rozgrywanej w okolicach Mediolanu, będzie pił szampana na mecie. „To dla mnie bardzo ważny rajd, może nawet najważniejszy w karierze. Myślę, że jestem gotowy do walki” – zapewnia kierowca Lotos Rally Team.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Argentyna już także z awansem do mundialu

Następny

Uczą legionistów polskiego