8 listopada 2024

loader

Raków zlał Lecha

POZNAN 30.10.2022 SPORT PILKA NOZNA MECZ 15. KOLEJKA PKO EKSTRAKLASA SEZON 2022/23 — POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH: LECH POZNAN – RAKOW CZESTOCHOWA NZ ZORAN ARSENIC FOT. JAKUB ZIEMIANIN/400mm.pl

Broniący tytułu Lech Poznań przegrał u siebie z rozpędzonym liderem Rakowem Częstochowa 1:2 w szlagierze 15. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Również w niedzielę Lechia Gdańsk pokonała Stal Mielec 1:0 i wydostała się ze strefy spadkowej, a w Lubinie Zagłębie uległo Cracovii 0:2.

Wszystkie bramki w Poznaniu padły w drugiej połowie. Tuż po przerwie prowadzenie gościom z Częstochowy dał Patryk Kun, ale w 67. minucie wyrównał Michał Skóraś. To pierwszy gol stracony przez Raków od 3 września. Obaj gracze są na liście 47 piłkarzy powołanych przez Czesława Michniewicza do szerokiej kadry na mistrzostwa świata w Katarze. Końcówka meczu należała do Rakowa. Najpierw sędzia anulował ich trafienie (z powodu zagrania ręką Fabiana Piaseckiego), lecz w doliczonym czasie gry Piasecki zapewnił gościom uderzeniem głową bardzo cenne trzy punkty. Taki wynik oznacza, że Raków ma już 35 punktów i o siedem wyprzedza wicelidera – Legię Warszawa. Lech jest dopiero ósmy – 22 pkt i jeden mecz zaległy.
Po 15. kolejce nie ma już drużyny bez żadnego zwycięstwa u siebie. Lechia wygrała bowiem w Gdańsku z PGE FKS Stalą Mielec 1:0.

Trzy punkty po golu rezerwowego Łukasza Zwolińskiego w 73. minucie dały gospodarzom nie tylko pierwszy triumf w tym sezonie w Trójmieście, ale również wydostanie się ze strefy spadkowej – na 15. miejsce (14 pkt).
Ostatnie ligowe zwycięstwo u siebie zawodnicy Lechii odnieśli 8 maja, kiedy pokonali 3:2 właśnie Stal. Co ciekawe, wówczas również bohaterem był Łukasz Zwoliński, którzy strzelił wszystkie gole dla gospodarzy. Mielczanie z dorobkiem 23 pkt zajmują szóste miejsce. Podopieczni trenera Adama Majewskiego zakończyli serię czterech meczów bez porażki. Kiepskie nastroje w Lubinie. Miejscowe Zagłębie przegrało u siebie z Cracovią 0:2 po golach w drugiej połowie Fina Benjamina Kallmana oraz Patryka Makucha. Dla ekipy z Lubina, która zajmuje 14. miejsce z dorobkiem 17 pkt, to trzecia z rzędu ligowa porażka bez strzelonego gola, a licząc z Pucharem Polski – czwarta (0:1 po dogrywce z występującym dwie klasy niżej Motorem Lublin).
„Jesteśmy w głębokim kryzysie i nie udało się nam go dzisiaj zażegnać. Mamy ogromny problem mentalny, bo nie tylko młodzi zawodnicy nie dźwigają presji. Presja zjada też liderów naszej drużyny. Nie potrafimy od dłuższego czasu zdobyć bramki” – przyznał trener Zagłębia Piotr Stokowiec.

Dzień wcześniej piłkarze Legii po raz pierwszy od 2016 roku wygrali ligowy mecz z Jagiellonią w Białymstoku (5:2) i awansowali na pozycję wicelidera z dorobkiem 28 punktów. W dziewięciu poprzednich spotkaniach w Białymstoku legioniści ponieśli dwie porażki i siedmiokrotnie zremisowali. Tylko przez chwilę zanosiło się na to, że niekorzystna seria zostanie przedłużona, bo gospodarze strzelili gola pierwsi – do siatki trafił Hiszpan Marc Gual (16.). To jego ósma bramka w sezonie.
Kolejne minuty to już popis warszawian, a szczególnie Portugalczyka Josue, który popisał się hat-trickiem. Po jednym golu dołożyli Serb Filip Mladenovic i Maik Nawrocki. Rozmiary porażki zmniejszył rezerwowy Mateusz Kowalski. Szansy dogonienia Legii nie wykorzystała w sobotni wieczór piąta obecnie Wisła Płock (25), która przegrała u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:2, tracąc decydującą bramkę w 90. minucie po strzale Duńczyka Patricka Olsena. Wcześniej w sobotę remisem 1:1 zakończyło się spotkanie znajdujących się w strefie spadkowej Korony Kielce z Piastem Gliwice. Na ławce trenerskiej gości zadebiutował Aleksandar Vukovic, który zastąpił zwolnionego Waldemara Fornalika. Z kolei po tym meczu pracę stracił szkoleniowiec gospodarzy Leszek Ojrzyński. Oba zespoły mają po 13 punktów.

pau/pap

Redakcja

Poprzedni

Kolega Sochana wyrzucony ze Spurs

Następny

Biedni, przeklęci, śmieszni. My, ludzie z Dostojewskiego