Słynna amerykańska piłkarka nożna Megan Rapinoe po raz kolejny dała upust swojej niechęć do prezydenta USA Donalda Trumpa. Publicznie nazwała go „białym nacjonalistą w Białym Domu”.
Tych określeń pod adresem prezydenta swojego kraju Rapinoe użyła w wywiadzie dla VICE TV. Nie był to pierwszy w jej wykonaniu tak ostry atak słowny na Donalda Trumpa. Gwiazda kobiecego futbolu, znana także aktywności w obronie praw kobiet oraz walce z dyskryminacją płacową kobiet w futbolu, krytykuje przywódcę USA niemal od początku jego kadencji. 34-letnia piłkarka jest bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych. Ma na koncie 160 występów drużynie narodowej, z którą dwukrotnie zdobyła mistrzostwo świata, w 2015 roku w Kanadzie i w 2019 roku we Francji, oraz w 2012 roku wywalczył złoty medal olimpijski na igrzyskach w Londynie. Po zdobyciu światowego czempionatu w 2019 roku Rapinoe odrzuciła zaproszenie prezydenta Trumpa do zwyczajowej wizyty w Białym Domu, nazywając go publicznie „seksistą” i „palantem”.
Tym razem w wywiadzie udzielonym stacji VICE TV piłkarka potępiła działania Trumpa podczas pandemii koronawirusa. Skrytykowała zwłaszcza jego stanowisko wobec imigranci, której wstrzymanie na czas zarazy rozważał prezydent USA. „Podsycanie nienawiści doprowadziło tylko do wzrostu rozpaczy, niepokoju i strachu wśród obywateli. To doprowadziło do jeszcze większej nierówności społecznej. Nie ma nic, co mogłoby go bronić. On nawet nie robi dobrze swojemu obozowi politycznemu” – przekonywała Rapinoe.
Co ciekawe, utytułowana sportsmenka przy okazji przyznała, że nie wyklucza, że sama w przyszłości spróbuje swoich sił w polityce. „Od razu jednak zaznaczam, że interesuje mnie tylko walka o najważniejszy urząd, czyli prezydenturę” – stwierdziła piłkarka. I dodała: „Teraz mamy w Białym Domu, tak sądzę, białego nacjonalistę. On robi tyle złego, że skutki tego będziemy jeszcze długo odczuwać, ale to być może stworzy grunt pod sukces takich osób, jak ja, które chcą żyć w zgodzie, tolerancji, miłości i poszanowaniu innych”.