W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Orlen Wisły zremisowali przed własną publicznością z mistrzem Niemiec SC Magdeburg 22:22 (9:12). Pojedynek rewanżowy, rozstrzygający o awansie do Final Four, odbędzie się za tydzień.
W płockiej Orlen Arenie rozpoczęła się runda ćwierćfinałowa Ligi Mistrzów. Zmagania na przedostatnim etapie rozgrywek zainaugurowały Orlen Wisła i mistrz Niemiec SC Magdeburg. W 5. min na tablicy był remis 2:2, a za chwilę dwie kontry wykonywane przez Przemysława Krajewskiego padły łupem Mike’a Jensena. Za to swoje sytuacje wykorzystali goście i w 9. min przy stanie 2:5 trener Xavi Sabate poprosił o czas.
Piłkarze Orlen Wisły w obronie jakoś sobie radzili, za to w ataku było fatalnie. Trzeciego gola płocczanie zdobyli dopiero w 15. min. Drużynie z Magdeburga wystarczyły dwa argumenty. Jensen w bramce i rzucający rozgrywający Michael Damagaard. Do 36. min na swoim koncie miał już siedem goli, w tym sześć z rzędu. To jego dziełem było doprowadzenie do przewagi niemieckiej drużyny 15:9.
W 36. min spotkania obudzili się płocczanie. Powoli zaczęli odrabiać starty. Udało się to dopiero w 59. min po golu Lovro Mihic. Tradycyjnie bardzo nerwowa była ostatnia minuta spotkania. Przy stanie 22:22 najpierw goście nie strzelili gola w czterech kolejnych akcjach i piłka była dla Orlen Wisły. W ostatniej akcji meczu, rozpoczętej na siedem sekund przed końcem, Sergiej Kosorotow rzucił obok bramki i mecz zakończył się remisem 22:22.
Ćwierćfinałowy mecz rewanżowy w GETEC Arena w Magdeburgu Orlen Wisła rozegra 17 maja. Początek o godz. 18.45.
ALF/pap