Marginalizacja Rosjan w świecie sportu zatacza coraz szersze kręgi. Do bojkotu dołączyli nawet światowi giganci w produkcji sprzętu sportowego, firmy Adidas i Nike, zawiesiły swoje relacje biznesowe z rosyjskimi podmiotami.
Na znak sprzeciwu przeciwko rosyjskiej zbrojnej agresji na Ukrainę, Adidas zerwał ze skutkiem natychmiastowym współpracę z rosyjską federacją piłkarską, której był partnerem technicznym. Niemiecki gigant branży odzieży sportowej ubierał piłkarzy „Sbornej” w latach 1992-1993, a potem po dłuższej przerwie od 2008 roku do teraz. Zerwanie współpracy to kłopot dla piłkarskiej federacji, bo będzie musiała teraz poszukać nowego dostawcę, a zważywszy na sankcje nie będzie to takie łatwe. Na pewno miejsca zwolnionego przez Adidasa nie zajmie jego największy konkurent, amerykański koncern Nike, ponieważ już zapowiedział, że kończy swoją działalność w Rosji. Użytkownicy z tego kraju nie mogą już nawet robić zakupów w sklepie internetowym firmy.
To kolejne przekłady zrywania biznesowych kontaktów świata zachodniego z Rosją. Przypomnijmy tylko najbardziej spektakularne „rozwody”: UEFA 28 lutego wypowiedziała umową sponsorską koncernowi gazowemu Gazprom, z którym wieloletnią umowę zakończył też niemiecki drugoligowiec Schalke Gelsenkirchen. Z kolei Manchester United ogłosił, że zakończył wartą 40 milionów funtów umowę z rosyjskimi liniami lotniczymi Aerofłot. „W świetle wydarzeń na Ukrainie, wycofaliśmy prawa sponsorskie Aeroflotu. Podzielamy obawy naszych kibiców na całym świecie i przekazujemy wyrazy współczucia osobom, które ucierpiały w wyniku tych wydarzeń” – napisano w komunikacie angielskiego klubu.
Świat sportu nie jest wyjątkiem w piętnowaniu Rosjan za zbrojną inwazję na Ukrainę. C całego świata każdego dnia napływają informacje o wycofywaniu się zachodnich firm z Rosji, zrywaniu przez nie lub choćby czasowym zawieszaniu współpracy. W tym exodusie uczestniczą tak znaczące dla światowej gospodarki koncerny, jak choćby Apple, Boeing, Airbus, Intel, AMD, BP, Shell, Exon, Maersk, General Motors.