W memoriale Kamili Skolimowskiej rozgrywanym jako mityng Diamentowej Ligi w Chorzowie padło wiele znakomitych wyników. Natalia Kaczmarek zyskała czas poniżej 50 sekund na 400 m, Pia Skrzyszowska poprawiła rekord Polski do lat 23. Paweł Fajdek wygrał konkurs rzutu młotem, a Armand Duplantis był najlepszy w skoku o tyczce.
Przy „wczesnojesiennej” aurze rozegrany został w Chorzowie lekkoatletyczny Memoriał Kamili Skolimowskiej, zaliczany do klasyfikacji Diamentowej Ligi.
Jamajka Shelly-Ann Fraser-Pryce pewnie wygrała bieg na 100 m. 35-latka osiągnęła czas 10,66, co jest najlepszym w tym sezonie rezultatem na świecie. Druga była Amerykanka Aleia Hobbs (10,94), a trzecie miejsce zajęła Marie-Josee Ta Lou z Wybrzeża Kości Słoniowej – 11,00.
Ogromne emocje wywołał bieg kobiet na 400 m, w którym startowały trzy reprezentantki Polski: Natalia Kaczmarek, Anna Kiełbasińska i Justyna Święty-Ersetic. Najlepsza na dystansie jednego okrążenia była Femke Bol, która ustanowiła rekord Holandii – 49,75. I rekord memoriału.
Ogromne emocje wywołał bieg kobiet na 400 m
„Bardzo się cieszę. To bardzo dobry wynik przed ME. Mam nadzieję, że będę celować w medal. Kiedy wyświetlił się mój czas, poniżej 50 sekund, to było coś niesamowitego. Trudno to opisać słowami. Na treningach czułam, że może być dobrze” – oceniła.
Tuż za Holenderką przybiegła Natalia Kaczmarek. Polka osiągnęła czas 49,86 i poprawiła rekord życiowy. To drugi wynik w historii polskiej lekkoatletyki. Kaczmarek jest drugą Polką po Irenie Szewińskiej, która zeszła poniżej 50 sekund na 400 m. Rekord Polski wynosi 49,28.
„Jeszcze to do mnie nie dociera. Biegło mi się naprawdę fantastycznie. Gdy zobaczyłem wynik Femke, to czekałam na swój rezultat. Spodziewałam się, że będzie 50,00, a potem zobaczyłem, że jest 49,86. To jest dla mnie cos niesamowitego” – powiedziała uradowana Kaczmarek.
24-letnia lekkoatletka wielokrotnie biegała poniżej 51 sekund, ale w sobotę pierwszy raz przełamała barierę 50 sekund.„Od samego początku biegło mi się super. Zaczęłam gonić Jamajkę. Myślałam, że będzie dobrze, ale nie spodziewałam się, że aż tak” – dodała biegaczka.
Anna Kiełbasińska zajęła piąte miejsce – 50,57. Justyna Święty-Ersetic była dziewiąta – 52,10.
„Nie jestem zadowolona ze swojego występu. Mam duży problem zdrowotny w tym sezonie, nie chcę o tym za bardzo mówić. Kiedy nie można wykonywać treningów na sto procent, bo coś cię hamuje, to nie jesteś w stanie biegać szybko na zawodach” – podsumowała Święty-Ersetic.
Armand Duplantis znowu najlepszy w skoku o tyczce
Rekordzista świata osiągnął wynik 6,10 m. Szwed jako jedyny skoczył powyżej sześciu metrów. To rekord Memoriału Kamili Skolimowskiej i najlepszy rezultat w historii osiągnięty na stadionie w Polsce.
Duplantis, który 24 lipca w Eugene uzyskał 6,21 ustanawiając absolutny rekord globu, nie zdecydował się na kolejne próby ze względu na złe warunki atmosferyczne, m.in. mokry rozbieg.
Drugie miejsce wynikiem 5,73 m zajął Norweg Sondre Guttormsen. Trzeci był Filipińczyk Ernest John Obienna, który pokonał tę wysokość w trzeciej próbie. Piotr Lisek został sklasyfikowany na czwartej pozycji. Polak za trzecim razem skoczył 5,63 m i następnie trzykrotnie spalił 5,73.
Finał Ligi Mistrzów w piłce nożnej się przy tym chowa
Fajdek wygrał konkurs rzutu młotem. W drugiej próbie uzyskał wynik 81,27 m, co jest nowym rekordem Diamentowej Ligi. Poprzednim rekordzistą był Wojciech Nowicki (81,25 w czerwcu w Paryżu). Pięciokrotny mistrz świata jednocześnie odniósł ósme zwycięstwo w Memoriale Kamili Skolimowskiej, który w tym roku pierwszy raz zaliczany jest do prestiżowego cyklu Diamond League.
„Świetnie jest uczestniczyć w czymś, co wydarza się pierwszy raz. Wygrywać na takich zawodach jest dwa razy fajniej. Kibice mogli obejrzeć sportową ucztę na najwyższym poziomie. Finał Ligi Mistrzów w piłce nożnej się przy tym chowa” – podkreślił pięciokrotny mistrz świata, który osiągnął wynik 81,27 m.
Dodał, że „rozgrzesza” kibiców, którzy z racji kiepskiej pogody nie przyjechali do Chorzowa.
„Na warunki atmosferyczne nie mamy wpływu. W Polsce często w tygodniu świeci słońce, a w trakcie weekendu pada deszcz. Nie dziwię się, że ci mieszkający dalej nie chcieli w takich warunkach jechać. Zapraszamy za rok” – stwierdził z uśmiechem.
Podobnie jak w niedawnych MŚ w Eugene drugie miejsce zajął Nowicki, który w czwartej próbie osiągnął 79,19 m.
Konkurs pań wygrała Amerykanka Brooke Andersen. Mistrzyni globu najlepszy wynik uzyskała w szóstej próbie – 75,76 m. Drugie miejsce zajęła jej rodaczka Janee Kassanavoid – 74,89.
Trzecia na Stadionie Śląskim była Malwina Kopron, która w pierwszym rzucie posłała młot na odległość 70,37 m. Brązowa medalistka olimpijska z Tokio w dalszej części konkursu nie poprawiła tego rezultatu.
Pia Skrzyszowska wygrała bieg eliminacyjny na 100 m przez płotki, poprawiając rekord życiowy czasem 12,58.
Reprezentantka Polski w finale pobiegła jeszcze szybciej – 12,51 i ponownie poprawiła rekord Polski do lat 23. Na mecie byłaczwarta.
Pia Skrzyszowska: „Wiem, że mam dużo rezerw”
Wiem, ile jest jeszcze do zrobienia. Medal na mistrzostwach Europy jest możliwy, presji sobie nie narzucam. Trzeba się będzie ścigać, bo poziom jest świetny. Dziś, mimo zmiennej pogody, wyniki są fenomenalne” – wyznała Skrzyszowska.
Portorykanka Jasmine Camacho Quinn pobiła rekord mityngu w biegu eliminacyjnym – 12,51 i dokonała tego ponownie w biegu finałowym, uzyskując czas 12,34. Druga była do niedawna rekordzistka świata Amerykanka Kendra Harrison – 12,37, natomiast jej rodaczka Tia Jones zajęła trzecie miejsce – 12,49.
Shericka Jackson z Jamajki wygrała bieg na 200 m wynikiem 21,84. To najlepszy w historii rezultat osiągnięty na polskiej ziemi.
Mityng Diamentowej Ligi został zorganizowany w Polsce po raz pierwszy w historii. Do klasyfikacji Diamond League zaliczanych było 14 z ponad 20 rozegranych konkurencji.
pau/pap