Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski Robert Lewandowski został w piątek zaprezentowany jako zawodnik hiszpańskiego klubu FC Barcelona w koszulce z numerem dziewięć na plecach. Wydarzenie odbyło się na stadionie Camp Nou w stolicy Katalonii.
Wprawdzie Polak był już zaprezentowany jako nowy gracz “Dumy Katalonii” w lipcu w Las Vegas podczas zgrupowania klubu w USA, ale w wydarzeniu tym nie uczestniczyli kibice Barcelony. Wówczas też jego koszulka nie miała numeru
na Camp Nou zasiadło od 45 do 50 tys. fanów
Jak szacują barcelońskie dzienniki “Sport” i “Mundo Deportivo” w piątek na trybunach Camp Nou zasiadło od 45 do 50 tys. fanów katalońskiej drużyny. Przed rozpoczęciem uroczystości oraz w trakcie wydarzenia kibice wielokrotnie skandowali “Lewandowski, Lewandowski!”. Piłkarz odwdzięczał im się podniesioną dłonią oraz podziękował za aplauz podczas krótkiego wystąpienia przerywanego oklaskami z trybun.
„Bardzo wam dziękuję. Cieszę się, że jestem w Barcelonie. Jestem bardzo dumny z tego, że jestem zawodnikiem Barcy. To długa droga, która zakończyła się happy endem” – powiedział Lewandowski.
„Zdobędziemy wiele tytułów. Liczę na wasze wsparcie”
Przypomniał, że negocjacje w sprawie jego transferu z Bayernu Monachium do FC Barcelony były trudne. Wyraził opinię, że w nowym klubie będzie „zdobywał wiele bramek” na stadionie Camp Nou.
„Zdobędziemy wiele tytułów. Liczę na wasze wsparcie” – dodał Lewandowski, zaznaczając, że obecność na wypełnionym po brzegi stadionie w Barcelonie jest „magiczna”.
Wyraził nadzieję, że w niedzielę równie duża liczba kibiców pojawi się na trybunach Camp Nou przed ostatnim przed inauguracją La Liga meczem Barcy przeciwko meksykańskiemu UNAM Pumas w finale Pucharu Gampera.
W trakcie piątkowej prezentacji Lewandowski zaprezentował kilka piłkarskich sztuczek oraz ćwiczył z grupą dzieci ze szkółek sportowych FC Barcelona.
Następnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem m.in. Lewandowskiego i prezesa Barcelony Joana Laporty.
To absolutnie niesamowite. Pierwszy raz na tym stadionie jest czymś niezwykłym.
„Moje emocje sięgnęły zenitu, gdy zobaczyłem tylu fanów, którzy przyszli na prezentację. Trudno opisać uczucia, moje szczęście. To absolutnie niesamowite. Pierwszy raz na tym stadionie jest czymś niezwykłym. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony w czasie występów w Barcelonie” – powiedział polski napastnik, któremu towarzyszyła w piątek rodzina.
„Wiem, że ostatnie lata nie były łatwe dla Barcelony. Ale przychodząc tu, rozmawiając z przedstawicielami klubu, słyszałem, jak ma być realizowany ten projekt, w którym kierunku Barcelona chce podążać. Wiem, że przyszłość może być lepsza. Mamy olbrzymi potencjał. Myślę, że ten sezon może być zupełnie inny niż poprzedni. Wierzę, że tak się stanie” – dodał.
Przy okazji konferencji zaprezentowano na telebimie krótki film z golami Lewandowskiego w barwach Bayernu. Przypomniano też, że wcześniej grał m.in. w Lechu Poznań i Borussii Dortmund.
„To dla mnie wielkie wyzwanie. Chcę już od pierwszych meczów sezonu pokazać, co mogę zrobić jako napastnik, ale również jako osoba, które może dopingować innych graczy Barcelony. Chcę pomóc drużynie swoim doświadczeniem. Mamy wielu młodych piłkarzy, ogromny potencjał. Ale ważne jest też zachowanie równowagi między młodością i doświadczeniem” – powiedział polski napastnik.
Czuję się lepiej niż np. w wieku 29 lat.
Lewandowski odniósł się także do swojego wieku – 21 sierpnia skończy 34 lata. „Myślę, że mój wiek nie ma znaczenia. Moje ciało nie ma 33-34 lat, jest dużo młodsze. Czuję się lepiej niż np. w wieku 29 lat. Oczywiście nie było łatwo podjąć decyzji o odejściu po ośmiu latach z Bayernu, ale uznaliśmy, że dla mnie i mojej rodziny to najlepszy krok. Jestem na to gotowy” – zapewnił.
Siedzący obok Polaka prezes Barcelony nie ukrywał radości i dumy z tego transferu. „To wielki dzień, można nawet powiedzieć, że historyczny. Witamy Robercie w Barcelonie. Dziękuję tobie i wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego transferu. Wiemy, że starałeś się usilnie tutaj przybyć. Bardzo to doceniamy. To była ciężka praca, ale udało się. I dzisiaj mamy szczególny dzień” – powiedział Laporta.
Laporta – „Jesteśmy wdzięczni, że wybrałeś nasz klub”
„Jesteś wyjątkowym napastnikiem z uwagi na twoją charyzmę, ambicję, osobowość. Trudno podsumować wszystkie twoje umiejętności w kilku słowach. Wszyscy nasi kibice są podekscytowani perspektywą twoich występów w Barcelonie. Jesteśmy wdzięczni, że wybrałeś nasz klub” – podkreślił Szef „Dumy Katalonii”.
Dodał, że dzięki przyjściu piłkarza tej klasy zyska cała liga hiszpańska. Działacz został również zapytany, jak klub zdołał załatwić „dziewiątkę” dla Lewandowskiego. Dotychczas z tym numerem grał Holender Memphis Depay, wciąż obecny w zespole.
„To była decyzja klubu. Leżało to w interesie Barcelony. Mamy ogromny szacunek do Memphisa Depaya” – odparł Laporta.
Przy okazji ujawnił nieco szczegółów dotyczących transferu Polaka. „Chcieliśmy pozyskać jakiegoś świetnego środkowego napastnika. Kogoś, kto strzela wiele goli. I myślę, że taką osobą, znakomitym wyborem jest właśnie Lewandowski. Znamy się od dawna z agentem Roberta. Zapytałem go, czy jest szansa przejścia tego zawodnika do Barcelony. Odpowiedział: „Czemu nie? Robert chce tutaj grać”. No i zaczęliśmy negocjacje. Bardzo doceniam pracę, jaką wykonała nasza grupa negocjatorów” – przyznał Laporta.
„Wiele klubów w Europie chciało Roberta. Oferowały mu nawet większe pieniądze niż my. Dlatego jestem tak bardzo wdzięczny Robertowi. Widzicie, jaki jestem dzisiaj podekscytowany” – dodał, zwracając się do dziennikarzy.
W buty Messiego
Hiszpańskie media przypominają, że prezentacja Lewandowskiego zbiegła się z rocznicą ogłoszenia przez dyrekcję Barcelony odejścia z tego klubu jego byłego kapitana Lionela Messiego. Argentyńczyk latem 2021 roku zasilił szeregi Paris Saint-Germain.
Laporta odniósł się w piątek do tamtego wydarzenia. „Rok temu był smutny dzień, gdy odchodził od nas Lionel. Sytuacja klubu była wówczas tragiczna, ale rok później się odwróciła. Udało nam się całkowicie zmienić sytuację ekonomiczną klubu, choć oczywiście wciąż musimy postępować ostrożnie” – przyznał.
Na koniec konferencji Lewandowski został zapytany o tajemnicę swojego sukcesu i świetnej formy. „Po pierwsze, jem śniadanie. A potem zaczynam oczywiście trening. Jest mi o tyle łatwiej, że robię to, co uwielbiam. Mogę to powiedzieć również po wielu latach. I cały czas chcę więcej. Czuję wciąż głód piłki, sukcesów. Uwielbiam piłkę nożną” – podkreślił były napastnik Bayernu.
Później, podczas kolejnej konferencji (już głównie z polskimi dziennikarzami) Lewandowski przyznał, że piątkowa prezentacja zostanie w nim do końca życia.
bnn/pap