8 listopada 2024

loader

Trudne dni Urbana

Po fatalnym początku sezonu przyszłość trenera Jana Urbana w Lechu Poznań  zawisła na włosku. W mediach pojawiły się spekulacje, że wtorkowy mecz w Pucharze Polski z Podbeskidziem będzie jego ostatnim w roli szkoleniowca „Kolejorza”

Zespół Lecha funduje swoim kibicom w zadziwiająco podobną powtórkę z poprzedniego sezonu. Przed rokiem „Kolejorz” pod wodzą Macieja Skorży także zaczął rozgrywki od efektownego zwycięstwa nad Legią w Superpucharze Polski (4:1), ale potem zbierał już tylko baty zarówno na krajowych jak i europejskich boiskach. W efekcie Skorża stracił posadę, którą po nim 12 października przejął właśnie Jan Urban. Wygląda jednak na to, że w letniej przerwie popełnił te same błędy co poprzednik, bo lechici po czterech kolejkach są na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie jednego punktu i szokująco niekorzystnym bilansem bramkowym 1:8. Z czterech rozegranych meczów nie przegrali tylko na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, z którym zremisowali 0:0. Potem doznali dwóch bolesnych porażek na własnym stadionie, przegrywając po 0:2 z Zagłębiem Lubin i Jagiellonią Białystok, a czary goryczy dopełniła klęska 1:4 w wyjazdowej potyczce z przeciętną drużyną Korony Kielce. Na konferencji prasowej po tym spotkaniu trener Urban dawał już dziennikarzom jasno do zrozumienia, że jego dni w Lechu są policzone.
Ale po meczu w Kielcach nic się nie wydarzyło. Ekipa „Kolejorza” nie wróciła do Poznania, tylko udała się na zgrupowanie przed wtorkową wyjazdową potyczką w 1/16 finału Pucharu Polski z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała (mecz zakończył się po zamknięciu wydania). Także w klubowym komunikacie zapraszającym dziennikarzy na czwartkową konferencję przed piątkowym spotkaniem z Cracovią w 5. kolejce Lotto Ekstraklasy zapowiedziano obecność trenera Urbana. To rzecz jasna jeszcze nie znaczy, że „burza przeszła bokiem”. Wydaje się, że miecz ewidentnie już wiszący nad głową szkoleniowca mogą powstrzymać tylko zwycięstwa – w tym tygodniu z Podbeskidziem i Cracovią, a w następnym wyjazdowe z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.
Szefowie Lecha tym razem raczej na pewno nie będą, jak przed rokiem, czekać ze zmianą trenera do października, bo nie mogą sobie pozwolić na drugi z rzędu sezon bez obecności zespołu w europejskich pucharach. W medialnych spekulacjach jako kandydatów do zajęcia miejsca po Urbanie wymienia się byłego szkoleniowca Piasta Gliwice Radoslava Latala, byłego trenera Górnika Łęczna Jurija Szatałowa oraz byłego selekcjonera reprezentacji Polski Pawła Janasa. Żaden z nich nie gwarantuje sukcesów, więc niewykluczone, że te nazwiska wyciekły do mediów „dla zmyłki”, a Lecha przejmie ktoś inny. Na przykład… Maciej Skorża?

trybuna.info

Poprzedni

Transferowy rekord

Następny

Pech Holenderki