9 grudnia 2024

loader

Tyczkarka w roli syganlisty

Z powodu pandemii koronawirusa sportowcy nie mogą startować w zawodach, więc zaczynają szukać innego zajęcia. Szwedzka tyczkarka Angelica Bengtsson znalazła je przy robotach drogowych.

Tyczkarka podjęła się pracy w roli „sygnalisty drogowego”, czyli inaczej osoby, która w trakcie zamykania jezdni na czas remontu kieruje jednostronnym ruchem samochodów. Szwedzka lekkoatletka przyznała, że teraz zarabia nawet więcej niż wynosi jej sportowe stypendium. W przeliczeniu na złotówki jest pensja sygnalistki wynosi około 11 tys. złotych brutto miesięcznie.
Dla sportsmenki na razie jest to tylko praca sezonowa, bo podpisała umowę tylko do końca sierpnia. Nie wyklucza jednak, że zostanie przy tym zajęciu na dłużej. „Bez startów w zawodach nie mam dochodów, a rachunki trzeba płacić. A przy remontach dróg znalazłam fajną i nieźle płatną pracę na świeżym powietrzu” – przekonuje Bengtsson.
To pewna praca, bo w Szwecji roboty drogowe prowadzi państwowy urząd ruchu drogowego, który finansuje je z podatku płaconego przez właścicieli samochodów raz w roku.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Rzuciła narty dla medycyny

Następny

Konieczne jest wyeliminowanie rasizmu w czasie pandemii

Zostaw komentarz