UEFA wszczęła postępowanie dyscyplinarne w sprawie nazistowskich gestów wykonywanych przez kibiców podczas meczu Łotwa – Izrael, który odbył się 7 czerwca w Rydze. Gospodarze przegrali spotkanie 0:3.
Łotysze, którzy po czterech kolejkach spotkań zajmują ostatnie miejsce w grupie G, przegrali z zespołem Izraela 0:3 po hat-tricku Erana Zahaviego. Trzy dni później reprezentacja Izraela zagrała w Warszawie z Polską i przegrała 0:4, ale mimo obaw na Stadionie Narodowym nie doszło do żadnych niestosownych zachowań ze strony kibiców. Wręcz przeciwnie, po meczu federacja piłkarska Izraela wydała oświadczenie, w którym podziękowała za miłe przyjęcie i zaprosiła na rewanż do Jerozolimy.
UEFA nie znalazła żadnego istotnego powodu, żeby wszczynać dochodzenie przeciwko Polsce, chociaż posłała na mecz liczną grupę obserwatorów. Przynajmniej na razie nie ma na ten temat żadnych informacji. Nie posłała jednak na Łotwę równie licznej grupy swoich wysłanników, a właśnie na stadionie w Rydze doszło do rasistowskich ekscesów. Europejska federacja nie pobłaża na szczęście w takich sprawach nikomu i natychmiast wszczęła dochodzenie.
Jak podał portal baltictimes.com chodzi o nazistowskie pozdrowienie jakie podobno część łotewskich kibiców wykonywała w kierunku izraelskich piłkarzy. Organizatorzy meczu będą się z tego tłumaczyć 18 lipca w siedzibie UEFA. Jeśli oskarżenia się potwierdzą, Łotyszy czeka kara – może to być wysoka grzywna, ale też nakaz rozegrania co najmniej jednego meczu reprezentacji w obecnych eliminacjach u siebie bez publiczności.
Podobne problemy jak Łotwa mają też Bułgarzy. UEFA prowadzi dochodzenie w sprawie rasistowskich wybryków kibiców tej reprezentacji podczas przegranego meczu z Kosowem.