1 grudnia 2024

loader

Verstappen po trzeci tytuł

fot. Oracle Red Bull Rcing - Facebook

BAHRAIN, BAHRAIN – FEBRUARY 23: Max Verstappen of the Netherlands and Oracle Red Bull Racing looks on during day one of F1 Testing at Bahrain International Circuit on February 23, 2023 in Bahrain, Bahrain. (Photo by Mark Thompson/Getty Images)

Broniący tytułu Holender Max Verstappen i 19 innych kierowców rozpoczną w niedzielę rywalizację w mistrzostwach świata Formuły 1. Grand Prix Bahrajnu będzie pierwszą z rekordowych 23 rund cyklu w tym sezonie.

W 2021 roku Verstappen po raz pierwszy zwyciężył w klasyfikacji generalnej, a dokonał tego w dramatycznych okolicznościach – na końcowym okrążeniu ostatniego wyścigu, tuż po tym, jak tor opuścił samochód bezpieczeństwa, Holender wyprzedził siedmiokrotnego mistrza świata Brytyjczyka Lewisa Hamiltona, który w razie zwycięstwa w Abu Zabi sięgnąłby po ósmy tytuł i zostałby pod tym względem samodzielnym rekordzistą. Wątpliwości wielu do dziś budzą podjęte wówczas decyzje sędziów o zakończeniu neutralizacji i poleceniach dla zdublowanych kierowców.

W kolejnym sezonie podobnej dramaturgii już nie było i mimo pechowego początku – dwa nieukończone wyścigi w trzech pierwszych startach – dominacja Verstappena nie podlegała dyskusji. Holender zgromadził 454 punkty, a drugi Charles Leclerc z Ferrari miał 308. Tuż za nim sklasyfikowany był Meksykanin Sergio Perez – 305, który przyczynił się do zdobycia przez Red Bulla piątego tytułu mistrza świata konstruktorów i przerwania trwającej od 2014 roku zwycięskiej serii Mercedesa.

25-letni Verstappen wygrał w 2022 roku 15 wyścigów, co w jednym roku kalendarzowym nie udało się wcześniej nikomu. Tytuł miał zapewniony na cztery rundy przed końcem sezonu i wszystko wskazuje na to, że także w 2023 trudno będzie go pokonać. W oficjalnych testach, które odbyły się w Bahrajnie 23-25 lutego, Red Bull prezentował najlepsze tempo. „Ferrari wygląda na szybkie, a forma Mercedesa jest trudna do oceny. Czy coś ukrywają? Zobaczymy w przyszłym tygodniu” – mówił w weekend szef Red Bulla Christian Horner.

Ambicji nie zabraknie Hamiltonowi, który ma więcej zwycięstw i wywalczonych pole position niż cała reszta stawki razem wzięta. W obu statystykach zatrzymał się na razie na liczbie 103 i jest pod tym względem rekordzistą wszech czasów. „Mamy jeszcze dużo rzeczy, nad którymi musimy popracować. Wciąż brakuje trochę do ideału. W tej chwili nie jesteśmy w stanie dorównać Red Bullowi i Ferrari” – ocenił 38-letni Brytyjczyk. Sześć z 10 teamów dokonało zmian w składzie kierowców. Mercedes, Red Bull, Ferrari, a także Alfa Romeo zachowały duety z poprzedniego sezonu.

W stawce znalazło się dwóch debiutantów – Australijczyk Oscar Piastri (McLaren) oraz Amerykanin Logan Sargeant (Williams). Z kolei Holender Nyck de Vries (AlphaTauri) po raz pierwszy wyznaczony został jako kierowca wyścigowy od początku sezonu. Dotychczas wystąpił w jednej rundzie MŚ, zastępując we Włoszech we wrześniu 2022 chorego Alexandra Albona w zespole Williams. W cyklu nie wystartuje natomiast czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel. Niemiec postanowił zakończyć karierę. Zabraknie także m.in. Australijczyka Daniela Ricciardo, który dołączył do Red Bulla jako kierowca rezerwowy.

Dopiero w czwartek okazało się, że w inaugurującym sezon weekendzie w bolidzie Aston Martina zasiądzie Lance Stroll. Kanadyjczyk miał niedawno wypadek na rowerze, doznał urazu nadgarstka i nie brał udziału w oficjalnych testach w Bahrajnie. Zdążył się jednak na czas wykurować i jego team poinformował, że będzie zdolny do jazdy w Bahrajnie. „To było pechowe zdarzenie. Spadłem z roweru, kiedy koło wpadło w dziurę. Ale na szczęście uraz nie był poważny i drobny zabieg wystarczył, by rozwiązać problem z nadgarstkiem. Od tego czasu ciężko pracowałem, by wrócić do pełni sił i formy, więc jestem w stu procentach gotowy do rywalizacji” – oświadczył Stroll.

Drugim kierowcą tego zespołu jest Hiszpan Fernando Alonso. Mistrz świata z 2005 i 2006 roku w poprzednim sezonie bronił barw Alpine, a teraz zostanie pierwszym w historii kierowcą z występami w przynajmniej 20 sezonach Formuły 1. W tegorocznych MŚ Formuły 1 żadnej roli nie będzie odgrywać Robert Kubica, w ostatnich latach kierowca testowy Alfa Romeo. Do niedawna tytularny sponsor tego teamu PKN Orlen w tym sezonie wspierać będzie AlphaTauri. W sezonie 2023 po raz pierwszy w historii mają odbyć się 23 wyścigi. Pierwotnie planowany był nawet o jeden więcej, ale z powodu ograniczeń związanych z pandemią COVID-19 odwołano kwietniową rundę w Chinach.

Kierowcy zawitają m.in. trzy razy w USA: na wyścigi o Grand Prix Miami (7 maja), USA (22 października) i debiutującego w Formule 1 Las Vegas (18 listopada). W sześciu rundach kwalifikacje odbędą się w formule znanej jako sprint, tzn. w „skróconym” wyścigu, w którym nie ma pit stopów i zmian opon: w GP Azerbejdżanu, Austrii, Belgii, Kataru, USA i Sao Paulo. Mistrzostwa świata rozpoczną się w niedzielę i potrwają do 26 listopada. Wówczas cykl zamknie wyścig o Grand Prix Abu Zabi.

pap/BN

Redakcja

Poprzedni

Dziadkowie nie chcieli być męczennikami

Następny

Żądają degradacji zwierzchnika prawosławnych