8 listopada 2024

loader

Wielki Lewy, słaba Barca

fot. UEFA Champions League - Facebook

BARCELONA, SPAIN – OCTOBER 12: Robert Lewandowski of FC Barcelona celebrates after scoring their team’s second goal during the UEFA Champions League group C match between FC Barcelona and FC Internazionale at Spotify Camp Nou on October 12, 2022 in Barcelona, Spain. (Photo by David Ramos/Getty Images)

Robert Lewandowski zdobył dwie bramki w meczu 4. kolejki grupy C Ligi Mistrzów, a jego Barcelona zremisowała u siebie z Interem Mediolan 3:3. Awans z tej grupy zapewnił sobie Bayern Monachium, zaś z innych grup w środę – Napoli Piotra Zielińskiego i FC Brugge.

34-letni napastnik najpierw zdobył bramkę w 82. minucie (wówczas na 2:2) – piłka po jego strzale z ok. 14 metrów i rykoszecie wpadła do bramki obok bezradnego golkipera gości Andre Onany.

Natomiast w 92. minucie Polak wyskoczył wysoko i popisał się mocnym strzałem głową, ustalając wynik na 3:3.

„Późny popis Lewandowskiego podtrzymuje nadzieję Barcelony po zapierającym dech w piersiach remisie z Interem” – napisała agencja Reuters.

Doświadczony piłkarz ma już pięć goli w tym sezonie elitarnych rozgrywek, a łącznie 91 goli w historii występów w Champions League. W klasyfikacji wszech czasów ustępuje tylko Portugalczykowi Cristiano Ronaldo – 140 oraz Argentyńczykowi Lionelowi Messiemu – 127.

Oprócz Lewandowskiego na listę strzelców w środowy wieczór na Camp Nou wpisali się: Ousmane Dembele w 40. minucie dla Barcelony (wówczas na 1:0), a w Interze Nicolo Barella (50. minuta), Lautaro Martinez (63.) i Robin Gosens (89.) po niesamowitym podaniu Martineza.

Hiszpańskie media pozytywnie piszą o Lewandowskim, jednocześnie krytykując grę całego zespołu.

Madrycki dziennik „AS” pisze, że Barca jest bliska odpadnięcia i utraty ponad 20 mln euro wpływów.

„Awans Barcy zależy teraz od cudu (…). I to wszystko po zainwestowaniu w ten zespół latem 865 mln euro aktywów klubu”, podsumowała gazeta, która w drużynie z Katalonii wyróżniła w środowym meczu Lewandowskiego, Gaviego oraz Marca-Andre ter Stegena.

Z kolei kataloński dziennik „Sport” ubolewa, że dobry finisz w środowym meczu w wykonaniu Barcy i dwa zdobyte przez Lewandowskiego gole na Camp Nou mogą „okazać się nieprzydatne”. Gazeta uznała Polaka najlepszym graczem w zespole z Barcelony, określając go mianem „bramkostrzelnego”.

„Tak bardzo chcieliśmy strzelić kolejne gole, że czasami zapominaliśmy o defensywie i kontratakach rywala. Inter zbyt łatwo przedostawał się pod naszą bramkę i tworzył sytuacje, po których dwa razy trafił do siatki. Od kilku tygodni mamy w zespole wiele kontuzji, nie jest łatwo ciągle zmieniać ustawienie. Brakuje nam stabilności i może dlatego pojawiają się takie mecze. W pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale w drugiej nasza obrona stała się luźniejsza. W obu meczach z Interem zasługiwaliśmy na więcej, a mamy tylko jeden punkt” 

– przyznał po meczu Lewandowski 

na antenie Polsat Sport.

Jak dodał, w grze jego zespołu czasem brakowało zimnej krwi i spokoju.

„Chcieliśmy za wszelką cenę iść do przodu, przez co traciliśmy piłkę i musieliśmy za nią biegać. Powinniśmy momentami poklepać, zebrać siły i poczekać na następną akcję” – zauważył.

Polak uratował w środowy wieczór szansę Barcelony na wyjście z grupy C, choć są one raczej niewielkie (jeżeli Inter wygra w następnej kolejce z Victorią Pilzno to Barcelona straci szansę na awans).

Pewny awansu do 1/8 finału jest z tej grupy już 

Bayern. 

Były klub Lewandowskiego po zwycięstwie na wyjeździe nad Viktorią Pilzno 4:2 zgromadził komplet – 12 punktów.

Drugi jest Inter z 7 pkt, trzecia Barcelona (4 pkt), a czeski zespół pozostaje bez punktu.

Jeżeli w 5. kolejce mediolańczycy (w poprzednim tygodniu wygrali z Barceloną 1:0) pokonają 26 października u siebie Viktorię, również wywalczą awans, a definitywnie pozbawią tej szansy Katalończyków.

Powody do radości może mieć utrzymujący wysoką formę 

Piotr Zieliński.

Jego Napoli w grupie A pokonało u siebie Ajax Amsterdam 4:2 i wywalczyło awans do 1/8 finału. Przy pierwszym golu dla gospodarzy polski pomocnik zaliczył efektowną asystę,

Ekipa z Neapolu nie zwalnia tempa. Do meczu z Ajaksem przystępowała podbudowana niedawnym wyjazdowym zwycięstwem (4 października) nad drużyną z Amsterdamu aż 6:1.

We wtorek zapowiadało się na kolejne wysokie zwycięstwo Napoli w starciu z tym rywalem. Gospodarze szybko strzelili dwa gole. Już w czwartej minucie, po świetnym podaniu Zielińskiego (piłka przelobowała linię defensywy gości), efektownym trafieniem głową popisał się Meksykanin Hirving Lozano.

W 16. minucie na 2:0 podwyższył Giacomo Raspadori. Tuż po przerwie kontaktową bramkę dla Ajaksu zdobył Davy Klaassen, ale w 62. minucie gospodarze znów prowadzili różnicą dwóch goli (Khvicha Kvaratskhelia z rzutu karnego).

Emocji wciąż nie brakowało. W 83. minucie kontaktową bramkę dla holenderskiego zespołu zdobył z rzutu karnego Steven Bergwijn, lecz w końcówce spotkania – po ogromnym błędzie defensywy gości – wynik na 4:2 ustalił Victor Osimhen.

Wieczorem piłkarze Rangers przegrali z Liverpoolem aż 1:7, choć prowadzili od 17. minuty, a do przerwy było 1:1. Później „The Reds” zaprezentowali jednak popis umiejętności – zwłaszcza Mohamed Salah, który strzelił trzy gole.

Egipcjanin dokonał tego – jak dokładnie obliczono – w ciągu sześciu minut i dwunastu sekund (75., 80. i 81. minuta), co jest najszybszym hat-trickiem w historii LM.

Pewne awansu Napoli zgromadziło kompletem 12 pkt. Bliski wyjścia z grupy jest też Liverpool – 9 pkt. Ajax ma trzy, a Rangers pozostają bez punktu.

Z grupy B do kolejnej rundy awansował rewelacyjnie spisujący się 

FC Brugge, 

który zremisował na wyjeździe z Atletico Madryt 0:0.

Belgijski zespół z 10 punktami jest liderem po czterech kolejkach (bez straconej bramki). Atletico zgromadziło dotychczas 4 pkt i zajmuje trzecią pozycję. Wiceliderem z sześcioma punktami jest FC Porto, które pokonało na wyjeździe 3:0 ostatni w tabeli Bayer Leverkusen (3 pkt).

W grupie D Tottenham Hotspur pokonał Eintracht Frankfurt 3:2, a Sporting Lizbona przegrał z Olympique Marsylia 0:2. W tabeli prowadzi londyński zespół (7), przed OM i Sportingiem (po 6) oraz Eintrachtem (4).

Dzień wcześniej pierwszymi klubami, które zapewniły sobie awans, zostały Manchester City oraz broniący trofeum Real Madryt.

bnn/pap

Redakcja

Poprzedni

Europejskie tourne polskiego spektaklu

Następny

Polki odpadły. Serbia w finale