Robert Lewandowski tylko dwa dni cieszył się samodzielnym prowadzeniem w klasyfikacji strzelców eliminacji MŚ 2018. W niedzielę dogonił go Cristiano Ronaldo, który także zdobył dwie bramki w meczu z Łotwą.
Portugalczyk mógł nawet wyprzedzić Lewandowskiego, ale zmarnował jedną z dwóch „jedenastek” jakie egzekwował w spotkaniu z Łotyszami. Po czterech kolejkach eliminacji mistrzostw świata w strefie europejskiej „Lewy” i Cristiano Ronaldo mają na koncie po siedem bramek. Trzeci w zestawieniu jest Belg Romeu Lakaku, który w sumie strzelił pięć goli, a w czwartej kolejce, podobnie jak Polak i Portugalczyk, trafił dwukrotnie. Po cztery trafienia mają natomiast w dorobku Walijczyk Gareth Bale, Włoch Ciro Immobile, Chorwat Mario Mandzukić, Niemiec Thomas Mueller, Portugalczyk Andre Silva i Węgier Adam Szalai. Niewykluczone, że z tego grona wyłoni się król strzelców tych eliminacji. Poprzedni wyścig snajperów w eliminacjach Euro 2016 wygrał Lewandowski, który zakończył zmagania z 13 golami na koncie.
Po czterech kolejkach spotkań tylko trzy zespoły nie straciły jeszcze punktów. W grupie B niepokonani są Szwajcarzy, w grupie C Niemcy, a w grupie H Belgowie, którzy są jak na razie najbardziej bramkostrzelnym zespołem. W czterech spotkaniach zdobyli już 21 bramek, tracąc zaledwie jedną. Imponujący bilans ma też reprezentacja Niemiec. Podopieczni trenera Joachima Loewa strzelili 16 goli, a sami nie dali sobie jeszcze wbić ani jednego. Znakomity bilans mają też liderzy grupy G Hiszpanie, którzy zdobyli 15 bramek przy jednej straconej. Czwarte miejsce pod względem skuteczności zajmują jak na razie rywalizujący z Hiszpanami o awans Włosi, którzy w czterech meczach strzelili 11 goli i stracili cztery. Na piątej pozycji są liderzy grupy I Chorwaci z 10 trafieniami na koncie i jedną straconą bramką, a zaraz za nimi jest nasza reprezentacja, która także zdobyła 10 bramek, ale pięć straciła.
Warto odnotować, że żadna z 54 walczących o awans do mistrzostw świata europejskich reprezentacji nie ma już zerowego dorobku bramkowego. Nawet tak słabe zespoły jak Gibraltar, San Marino, Kosowo czy Andora potrafiły strzelić co najmniej jednego gola. Najgorszy bilans bramkowy ma po czterech kolejkach outsider grupy C San Marino (1:17), za tą ekipą jest Gibraltar (2:17), a za nim Liechtenstein (1:16), Andora (1:13) i Kosowo (1:11). Dość nieoczekiwanie po czwartej kolejce do grona słabeuszy dołączyła Estonia, która po klęsce 1:8 w meczu z Belgią ma teraz bilans bramkowy 5:15. Oprócz reprezentacji Niemiec jeszcze tylko Anglicy po stronie strat zachowali zerowe konto, ale ich dorobek bramkowy jest mizerny, ledwie sześć trafień, z czego połowę uzyskali w czwartej kolejce w spotkaniu z odwiecznym rywalem Szkocją.
Do końca eliminacji pozostało jeszcze sześć kolejek i 18 punktów do zdobycia, więc teoretycznie więcej niż połowa zespołów ma jeszcze szanse na wywalczenie awansu do mistrzostw świata w Rosji. W grupie A faworytem jest Francja, a o premiowane prawem gry w barażach drugie miejsce bić się będą Holendrzy i Szwedzi, a może też i Bułgarzy. W grupie B prowadzą Szwajcarzy, ale tuż za nimi są mistrzowie Europy Portugalczycy. W grupie C awans Niemców wydaje się już przesądzony, natomiast w grupie D prowadzących Irlandczyków wciąż mogą jeszcze wyprzedzić Serbowie, Walijczycy i nawet Austriacy. W grupie E oczywiście liczymy na awans Polski, w grupie F faworytami są Anglicy, w grupie G równe szanse mają Hiszpanie i Włosi, w grupie H pewniakami są Belgowie, a w grupie I chyba Chorwaci i Ukraińcy, a może też Islandczycy.