Były żużlowiec ROW Rybnik Rafał Szombierski usłyszał w miniony wtorek wyrok za spowodowanie w stanie upojenia alkoholowego poważnego w skutkach wypadku drogowego. Został skazany na dziewięć lat więzienia.
Do wypadku spowodowanego przez Szombierskiego (zgodził się na publikację pełnych danych osobowych) doszło pod koniec marca 2020 roku. 38-letni wówczas żużlowiec wyprzedzał swoim samochodem w niedozwolonym miejscu i doprowadził do czołowego zderzenia z pojazdem kierowanym przez Beatę Leśniewską. Młoda kobieta doznała poważnych obrażeń i przez kilka tygodni walczyła o życie, a do tej chwili nie odzyskała pełnej sprawności. Co gorsza, Szombierski uciekł z miejsca zdarzenia, a gdy został zatrzymany przez policjantów, stawiał opór i obrażał funkcjonariuszy słownie, nie chciał okazać dokumentu tożsamości i podawał fałszywe dane osobowe. Badanie krwi wykazało, że miał około dwóch promili alkoholu w organizmie.
Prokurator zażądał dla Szombierskiego kary 13 lat pozbawienia wolności oraz pół miliona złotych zadośćuczynienia dla ofiary wypadku. Ostatecznie prowadzący rozprawę sędzia Krzysztof Fojcik skazał Szombierskiego na 9 lat i 4 miesiące pozbawienia wolności oraz 50 tys. złotych zadośćuczynienia poszkodowanej Beacie Leśniewskiej, a dodatkowe 10 tys. zł ma przeznaczyć jako datek na fundusz ofiar wypadków drogowych. Musi też pokryć koszty sądowe, w tym badania dokonane przez biegłych, co będzie go kosztowało kolejne 20 tys. złotych. Został ponadto ukarany dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Szombierski od zatrzymania po wypadku, czyli od marca 2020 roku, przebywa w areszcie i pobyt ten zostanie mu zaliczony na poczet kary.
Na korzyść skazanego zadziałały pozytywne opinie z klubów sportowych, które reprezentował w trakcie swojej kariery, a także dobra opinia z aresztu i fakt, że nie był wcześniej karany. Wyrok jest nieprawomocny i obrońcy Szombierskiego już zapowiedzieli apelację, bo ich zdaniem werdykt sądu jest zbyt surowy.