Przyjazd Vive Tauronu do Piotrkowa Trybunalskiego wywołał ogromne zainteresowanie. Nie dla wszystkich starczyło biletów i doszło do awantury.
Czwartkowy mecz PGNiG Superligi szczypiornistów między Piotrkowianinem a ekipą mistrzów Polski i zwycięzcą poprzedniej edycji Ligi Mistrzów miał być świętem piłki ręcznej w Piotrkowie Trybunalskim. Przed spotkaniem doszło jednak do incydentów przed wejściem do hali sportowej sprowokowanych przez grupę kibiców, którzy mimo braku wejściówek chcieli dostać się do środka przez boczne drzwi. Ich napór powstrzymywali ochroniarze, którym w pewnym momencie z pomocą przyszli policjanci.
Nie mogąc opanować agresywnie zachowującego się tłumu funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego, ale trochę z nim przesadzili, bo sporo gryzącego oparu dostało się do wnętrza hali. Zawodnicy obu drużyn przerwali rozgrzewkę i uciekli do szatni, gorzej mieli obecni już na trybunach widzowie, którzy musieli czekać w środku aż hala się przewietrzy. Spotkanie rozpoczęło się z 10-minutowy opóźnieniem. Vive wygrało 30:19.
Policjanci zatrzymali dwunastu najbardziej agresywnych kibiców. Ośmiu z nich było pełnoletnich i oni zostali przewiezieni do policyjnego aresztu, natomiast czterech nieletnich umieszczono w Policyjnej Izbie Dziecka w Łodzi. Dorośli usłyszeli zarzuty o czyny naruszające przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, za co grożą kary grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Nieletnim grożą natomiast przewidziane prawem sankcje za dokonanie czynu karalnego.
Piotrkowscy policjanci wciąż jednak analizują nagrania z monitoringu i starają się zidentyfikować pozostałe osoby biorące udział w karczemnym zajściu. Niewykluczone, że liczba zatrzymanych znacząco wzrośnie.