Klasyfikację medalową igrzysk w Rio de Janeiro wygrała reprezentacja Stanów Zjednoczonych. Ale jej równie wielkim sukcesem jest też i to, że w magazynach WADA zniszczeniu uległy próbki amerykańskich sportowców z ostatnich 26 lat.
Sprawa dopingu w Rosji zaczęła się w grudniu 2014 roku, gdy Witalij Stiepanow, były pracownik Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA), i jego żona Julia, biegaczka na 800 m, która w 2013 sama została przyłapana na niedozwolonym wspomaganiu, na antenie niemieckiej telewizji ARD przedstawili dowody na zorganizowany proceder dopingowy i korupcyjny w ich kraju, w który zaangażowani byli lekkoatleci, trenerzy, pracownicy laboratorium antydopingowego, a nawet funkcjonariusze państwowi m.in. służba bezpieczeństwa (FSB). Ostatecznie w lipcu MKOl zdecydował, że o starcie Rosjan w igrzyskach w Rio będę decydowały międzynarodowe federacje.
Strach przed analiz porównawczą
Rosjanie przyjęli sankcje z dość niezwykłą jak na nich pokorą, ale już tak całkowicie zapędzić się w kozi róg nie dali. Znaleźli wsparcie w Austriakach i stworzyli wraz z nimi wspólną komisję złożoną z wybitnych mikrobiologów, która miała przeprowadzić analizę porównawczą składowanych w magazynach Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) próbek rosyjskich i amerykańskich sportowców. Niestety, nic z tego projektu nie wyszło i już nie wyjdzie, bo jakimś dziwnym trafem w przeddzień umówionej wizyty komisji doszło do zniszczenia wszystkich próbek pobranych od amerykańskich sportowców w latach 1990-2016!
Na trop skandalu wpadła brytyjska BBC, która powołuje się na informacje uzyskane od pragnącego zachować anonimowość wysokiego urzędnika WADA. „To straszne – amerykańska sekcja próbek w naszym archiwum została całkowicie zniszczona. Obecnie nie posiadamy żadnych próbek dopingowych reprezentantów USA od 1990 roku” – powiedział korespondentowi BBC Danielowi Sandfordowi ów informator. Z jego relacji wynika, że w przeddzień wizyty rosyjsko-austriackiej delegacji bezpowrotnie utracono próbki amerykańskich sportowców, wyjęte ze specjalnych komór chłodniczych w związku z ich ponadplanową naprawą i umieszczone na zwykłych regałach. Prace zaplanowano na nie więcej niż dwa dni, po czym próbki miały ponownie znaleźć się w chłodniach.
Zaskakujący efekt domina
Co prawda już po czymś takim ich wartość badawcza byłaby podejrzana, lecz jak donosi reporter BBC, składowane na regałach „amerykańskie próbki” spotkał coś znacznie gorszego. Ponoć przez nieuwagę jednej ze sprzątaczek doszło do przewrócenia jednego z regałów, co spowodowało efekt domina i totalną demolkę, w wyniku której ponoć całkowitemu zniszczeniu uległy 30 tysięcy gromadzonych od 26 lat próbek pobranych od amerykańskich herosów sportu.
WADA jak do tej pory oficjalnie nie skomentowała informacji podanych przez BBC. Sprawy nie podchwyciły też inne media, choć śmierdzi ona ewidentnym szwindlem znacznie mocniej niż zawartość potłuczonych próbówek, a przedstawiciele WADA przyznają, że zerwali kontrakt z firmą sprzątającą magazyny. Tą samą firmą, której pracownica z takim powodzeniem przewróciła regały.