8 listopada 2024

loader

Zieliński nie odpuszcza

Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie rozpatruje odwołanie sztangisty Adriana Zielińskiego, u którego przed igrzyskami w Rio de Janeiro wykryto nandrolon.

W połowie stycznia 2017 roku Adriana Zielińskiego uznano za winnego, nie uwzględniając tłumaczenia sztangisty, że nandronol dostał się do jego organizmu bez jego wiedzy. Mistrz olimpijski z Londynu w kat. 85 został ukarany czteroletnią dyskwalifikacją. W minioną środę podczas pierwszego posiedzenia odwoławczego Zieliński ponownie złożył wyjaśnienia, po których komisja podjęła decyzję o kontynuowaniu postępowania. „Chcemy tę sprawę wyjaśnić bardzo rzetelnie, tak, aby nie można było mieć do wydanego orzeczenia żadnych zastrzeżeń. Wszystkie dokumenty będą poddane szczegółowej analizie, a że potrzeba do tego czasu, dlatego na razie nie został wyznaczony termin kolejnego posiedzenia w tej sprawie” – wyjaśnił dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie Michał Rynkowski.
Przedstawiciel sportowca, radca prawny Łukasz Klimczyk przypomniał: „Mój klient nigdy wcześniej nie miał żadnych problemów związanych z dopingiem, przez ostatnie lata był ponad pięćdziesiąt razy kontrolowany i wiedział, że także podczas igrzysk kontroli nie uniknie. Jaki zatem miałby cel, aby świadomie stosować zabroniony środek, który zostanie na sto procent wykryty?”.

trybuna.info

Poprzedni

Stal Mielec narobiła zamieszania

Następny

Za drogie mistrzostwa