’@VelichkovIliyan – Twitter
Rosyjski żużlowiec Sparty Wrocław Artiom Łaguta wygrał drugi z rzędu turniej Speedway Grand Prix, tym razem w duńskim Vojens i objął prowadzenie z klasyfikacji generalnej cyklu, spychając z pozycji lidera obrońcę tytułu Bartosza Zmarzlika. Ale obu żużlowców dzieli tylko jeden punkt i w ostatnich dwóch turniejach będą mieli równe szanse na zwycięstwo.
Turniej w Danii miał być kolejną odsłoną wojny polsko – rosyjskiej o tytuł indywidualnego mistrza świata w sezonie 2021. Przewaga psychologiczna była po stronie Bartosza Zmarzlika, który wygrał na torze Vojens dwa lata temu. Artiom Łaguta jest jednak w wybornej formie, a na dodatek ma znakomicie przygotowane silniki przez uważanego za najlepszego na świecie tunera Ryszarda Kowalskiego. Ponieważ Bartosz Zmarzlik także korzysta z usług tego świetnego mechanika, żaden z dwóch najlepszych w tegorocznej edycji SGP jeźdźców nie ma przewagi w mocy swoich maszyn. O wygranej Łaguty w Vojens przesądziła odrobinkę lepsza dyspozycja dnia, podobnie jak miało to miejsce w poprzednim turnieju w Togliatii, gdzie Zmarzlik także był drugi. Dzięki dodatkowym punktom za wygranie obu turniejów rosyjski żużlowiec zniwelował różnicę jednego „oczka” dzielącą go od prowadzącego Zmarzlika i po zawodach w Vojens wyszedł w klasyfikacji generalnej przed obrońcę tytułu z jednym punktem przewagi. Reszta stawki już od dawna się nie liczy w walce o mistrzostwo świata i pozostaje jej walka o brązowy medal i utrzymanie miejsce w czołowej szóstce gwarantującego start w przyszłorocznej edycji Speedway Grand Prix.
W inauguracyjnej serii faworyci do złota nie mieli ani grama problemów z wygraniem swoich wyścigów. Wszyscy czekali jednak na bieg ósmy, w którym Zmarzlik i Łaguta mieli powalczyć w bezpośrednim starciu. Wygrał je Rosjanina, na dodatek z dużą przewagą nad Polakiem, który niemal do samego końca tego wyścigu musiał walczyć o drugą lokatę z Australijczykiem z Maksem Fricke. Inna sprawa, że w pierwszych trzech swoich biegach Łaguta wyglądał na tle wszystkich rywali tak, jakby miał w silniku jakąś niedostępną innym rezerwę mocy, bo odjeżdżał wszystkim jak rakieta. Przegrał dopiero w swoim czwartym wyścigu, a w piątym był nawet trzeci, za to Zmarzlik dwa ostatnie biegi pewnie wygrał i z dorobkiem 13 punktów zakończył fazę zasadniczą na pierwszym miejscu. Wraz z nim w pierwszym półfinale pojechali Rosjanin Emil Sajfutdinow, Brytyjczyk Robert Lambert i Duńczyk Leon Madsen, zaś w drugim półfinale Łaguta ścigał się z Brytyjczykiem Taiem Woffindenem, Szwedem Fredrikiem Lindgren i Duńczykiem Mikkelem
Michelsenem.
Zmarzlik zwyciężył w pierwszym półfinale i czekał na występ Łaguty. Jego wygraną w drugim półfinale opóźnił dramatycznie wyglądający karambol Michelsena z Lindgrenem. Na wyjściu z drugiego łuku trzeciego okrążenia Duńczyka mocno podniosło do góry, a przy okazji z ogromną siłą uderzył w Szweda, który stracił panowanie nad motocyklem i uderzył z całym impetem w bandę. Ale jakimś cudem nie stało mu się nic złego, bo wstał o własnych siłach i skończyło się na strachu.
Finał tradycyjnie i zgodnie z oczekiwaniami był rozgrywką wyłącznie między Zmarzlikiem i Łagutą. Polak wybrał najbardziej korzystne czerwone pole, ale Łaguta lepiej wystartował i wyszedł na wirażu przed Zmarzlika, a potem już nie dał mu się nawet zbliżyć na odległość dającą choćby cień szansy na skuteczny atak. Łaguta po triumfie w Vojens zasiadł na fotelu lidera klasyfikacji generalnej SGP, ale przed dwoma turniejami na MotoArenie w Toruniu 30-letni rosyjski żużlowiec ma tylko jeden punkt przewagi nad 24-letnim Zmarzlikiem. Pozostali nasi reprezentanci nie liczyli się w walce o czołowe lokaty. Znów zawód swoim fanom zrobił lider Sparty Wrocław Maciej Janowski, który z dorobkiem 5 pkt zajął w Vojens dopiero 13. miejsce i w klasyfikacji generalnej cyklu zjechał na szóstą pozycję, ostatnią gwarantującą start w przyszłorocznej rywalizacji w Speedway Grand Prix.
Ostatnie dwa turnieje tegorocznego cyklu zostaną rozegrane w Toruniu 1 i 2 października.
Klasyfikacja generalna SGP 2021:
- Artiom Łaguta (Rosja) – 158 pkt
- Bartosz Zmarzlik (Polska) – 157
- Emil Sajfutdinow (Rosja) – 121
- Fredrik Lindgren (Szwecja) – 119
- Tai Woffinden (W. Brytania) – 96
- Maciej Janowski (Polska) – 95
- Leon Madsen (Dania) – 82
- Max Fricke (Australia) – 77
- Jason Doyle (Australia) – 74
- Anders Thomsen (Dania) – 63
- Robert Lambert (W. Brytania) – 60
- Martin Vaculik (Słowacja) – 53
- Dominik Kubera (Polska) – 44
- Matej Zagar (Słowenia) – 41
- Oliver Berntzon (Szwecja) – 20
- Krzysztof Kasprzak (Polska) – 19
- Mikkel Michelsen (Dania) – 9
- Gleb Czugunow (Polska) – 8
- Jan Kvech (Czechy) – 7
- Aleksandr Łoktajew (Ukraina – 6
- Wadim Tarasienko (Rosja) – 4