8 listopada 2024

loader

Życiowy sukces Linette

Magda Linette staruje w wielkoszlemowym French Open po raz trzeci z rzędu. W dwóch poprzednich występach odpadała już w I rundzie, tym razem zdołała się przebić do kolejnej fazy turnieju, pokonując Francuzkę Alize Lim 6:0, 7:5.

Magda Linette w Paryżu do II rundy awansowała po raz pierwszy, ale w turniejach Wielkiego Szlema już raz takiej sztuki dokonała – w ubiegłym roku w US Open na twardych kortach kompleksu Flushing Meadows w Nowym Jorku. Na paryskiej mączce nasza tenisistka zmierzyła się w pierwszej rundzie z Francuzkę Alize Lim i pokonała ją w dwóch setach 6:0, 7:5. „Dla kogoś, kto tutaj nie wygrał jeszcze nigdy meczu, pierwsze zwycięstwo ma wielkie znaczenie, nawet odniesione w meczu z zawodniczką zakwalifikowaną do tutaj dzięki dzikiej karcie. Może to nie był trudny mecz, ale psychicznie tak, bo wiedziałam, że widownia będzie przeciwko mnie. Moim największym problemem jest brak wiary w siebie i od dłuższego czasu mocno nad tym pracuję. Powoli jednak do mnie dociera, że przecież już w Wielkim Szlemie trochę meczów zaliczyłam, choćby w US Open czy w Wimbledonie, więc to, że tu jestem, nie jest czymś niebywałym. Mam coraz większe doświadczenie i zamierzam je wykorzystywać” – powiedziała po meczu z Alize Lim tenisistka z Poznania, która jednak od kilku lat mieszka i trenuje w Chorwacji. Jej dobrą koleżanką jest wielka nadzieja chorwackiego tenisa Anja Koniuh, z którą Linette zagra w Paryżu w turnieju deblowym, ale także z którą zmierzy się w II rundzie gry pojedynczej. „Przyjaźnię się z Anją już od dłuższego czasu, razem trenujemy. Już w zeszłym roku miałyśmy w planach zagrać razem debla, ale dopiero teraz w Paryżu wreszcie się udało. Bardzo się z tego cieszę, zwłaszcza że teraz to ona mi zaproponowała” – wyjaśniła swoje chorwackie koneksje Linette. W singlu faworytką będzie jednak wyżej klasyfikowana w rankingu Konjuh.
A skoro już o rankingu mowa. Niedzielna porażka Angelique Kerber z Jekateriną Makarową nie miała jeszcze wpływu na podział miejsc w czołowej „10” światowej listy, ale za dwa tygodnie może już mieć. Potknięcie reprezentantki Niemiec mogą wykorzystać Karolina Pliskova i Simona Halep. Jeśli Czeszka awansuje do finału French Open 2017, to wyprzedzi Kerber i zostanie nową „jedynką” w kobiecym tenisie. Może nią zostać także rumuńska tenisistka, ale ona musi wygrać paryski turniej. Wiadomo natomiast, że drugiego miejsca na światowej liście nie utrzyma Amerykanka Serena Williams, która pauzuje z powodu ciąży.
Agnieszka Radwańska, która przed French Open zachowała 10. lokatę w rankingu, może wypaść z tenisowej elity, jeśli jej najgroźniejsze konkurentki, w tym reprezentująca Danię Karolina Woźniacka, uzyskają w Paryżu lepsze wyniki. Nasza najlepsza tenisistka rozpoczęła swój jedenasty start w turnieju French Open dopiero we wtorek późnym wieczorem, a jej pierwszą przeciwniczką była startująca z „dziką kartą” reprezentantka gospodarzy Fiona Ferro. Ich pojedynek, w którym Polka była murowaną faworytką, zakończył się po zamknięciu wydania.

trybuna.info

Poprzedni

Ferrari na czele stawki

Następny

Łukasz Piszczek stracił trenera