Senat Australii przegłosował ustawę, która otwiera drogę do przeprowadzenia referendum mającego na celu oficjalne uznania Aborygenów w Konstytucji kraju. Jeśli społeczeństwo poprze ten projekt, około 900 000 Aborygenów zyska prawo do konsultacji z rządem w sprawach dotyczących ich społeczności oraz możliwość reprezentacji w parlamencie poprzez organ doradczy.
Aborygeni, którzy zamieszkują Australię od około 60 000 lat, od dawna borykają się z nierównościami w porównaniu z pozostałą częścią społeczeństwa. Mają trudniejsze warunki życia, ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej i edukacji, niższą średnią długość życia, a także częściej borykają się z ubóstwem. Referendum ma na celu skorygowanie tych nierówności, które przez wieki uczyniły z Aborygenów obywateli drugiej kategorii.
Szczegóły referendum
Głosowanie odbędzie się przed końcem roku, w ciągu dwóch do sześciu miesięcy, co pozwoli na zorganizowanie odpowiedniej kampanii. Obie strony mają 28 dni na przygotowanie pytań, które zostaną przedstawione 25 milionom Australijczyków, którzy będą musieli odpowiedzieć na nie twierdząco lub przecząco.
Reakcje i opinie
Premier Australii Anthony Albanese wyraził swoje zadowolenie z wyniku głosowania, stwierdzając, że jest to kwestia tożsamości narodowej. Dodał, że referendum może być historycznym momentem dla Australii, mówiąc: „To referendum będzie momentem jedności narodowej, szansą na uczynienie naszego kraju jeszcze lepszym”.
Jednakże nie wszyscy są tak optymistycznie nastawieni. Choć ustawa zdobyła poparcie w Senacie, opinia publiczna jest podzielona. Początkowe sondaże sugerowały, że większość Australijczyków poprze projekt, ale nowsze badania wykazują spadek poparcia w miarę jak debata polityczna się zaostrza.
Opozycja konserwatywna reprezentowana przez lidera Partii Liberalnej Petera Duttona krytykuje projekt, twierdząc, że prowadzi do sytuacji w której „wszyscy Australijczycy są równi, ale niektórzy są bardziej równi”.
Co więcej, niektórzy Aborygeni również wyrażają swoje obawy. Lidia Thorpe, niezależna senator i wybitna działaczka na rzecz praw rdzennej ludności, uważa, że projekt może doprowadzić do powstania „bezsilnego organu doradczego” i jest raczej próbą „uspokojenia poczucia winy białej populacji”.
Obrończyni praw rdzennej ludności Pat Anderson apeluje o większą dojrzałość w debatach. Podkreśla, że ostatecznie to społeczeństwo australijskie zdecyduje, jakim krajem chce być i jakie wartości chce reprezentować. Wskazuje, że głosowanie jest odpowiedzią na pytania egzystencjalne dotyczące wartości i tożsamości narodowej.
Świadoma decyzja
Referendum w sprawie uznania Aborygenów w Konstytucji Australii to historyczny moment, który może wpłynąć na kształtowanie się tożsamości narodowej i relacji między rdzenną ludnością a resztą społeczeństwa. Choć inicjatywa zdobyła poparcie w parlamencie, opinie publiczna jest podzielona, a wynik referendum pozostaje niepewny. Ważne jest, aby społeczeństwo australijskie podjęło świadomą decyzję, która uwzględni interesy i prawa rdzennej ludności, a także wpłynie na kształtowanie się przyszłości kraju.
JM/PAP