Groźbę amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który obiecał Korei Północnej „ogień i gniew, jakich świat nigdy nie widział”, poparł jego osobisty „doradca ewangeliczny” Robert Jeffress, duchowny baptystów, znany dotąd głównie z deklaracji, że mormoni to sataniści.
Według jego komunikatu, „Bóg dał przywódcom władzę użycia wszelkich środków, w tym wojny, by przeszkodzić w triumfie zła. Jeśli chodzi o Koreę Północną, Bóg dał prezydentowi Trumpowi całą władzę zabicia Kim Dzong Una.”
Jeffress nie twierdzi, że miał bezpośrednie połączenie z Bogiem, ale wywodzi swoje przekonanie z Nowego Testamentu, z początku 13 rozdziału Listu św. Pawła do Rzymian, w którym autor pisze, że „wszelka władza pochodzi od Boga”. Doradca Trumpa wskazuje szczególnie na 4 i 5 wersety tej księgi: „(…) Jeśli jednak czynisz zło, bój się, bo [władza] nie na próżno nosi miecz. Jest przecież sługą Boga, wymierzającym karę temu, kto popełnia zło. Dlatego należy się podporządkować, nie tylko z powodu jej gniewu, lecz także ze względu na sumienie.”
Jeffress nie przypomina, że rozdział 13 Listu do Rzymian zaczyna się zaraz po słynnych słowach „zło dobrem zwyciężaj”, pomija też cały kontekst. Proponowane posłuszeństwo wobec Imperium Rzymskiego – identyfikowanego przez Jeffressa z USA – było wyrazem przyjętej przez Pawła „strategii przetrwania” pierwszych wspólnot chrześcijańskich, niechętnie widzianych przez władze.