W Chinach historia picia herbaty sięga czterech tysięcy lat. Jest to dla Chińczyków napój w codziennym życiu niezbędny, tak jak i pozostałe artykuły wymieniane w starym powiedzeniu: drewno na rozpałkę, ryż, olej, sól, sos sojowy i ocet. Tradycyjnie już w domu gości podejmuje się parującą aromatyczną herbatą, przy której pogawędka na różne tematy upływa w miłej, nieskrępowanej atmosferze.
Z napojem tym związanych jest wiele mitów, legend i historii. Jedna z nich opowiada o tym, jak to władca leżącego na południu Chin królestwa Wu (okres Trzech Królestw) na przyjęciach dla swych mandarynów lubił podawać im wódkę. Jednak jeden z nich, o imieniu Wei Zhao, nie potrafił pić alkoholu, dlatego król pozwolił mu zastąpić mocny trunek herbatą. Zdarzyło się to około 280 r. n.e. Od tego czasu ludzie z wyższych sfer przyjęli zwyczaj częstowania swoich gości herbatą, a za dynastii Tang (617–907 r.) zwyczaj ten rozpowszechnił się także wśród zwykłych ludzi. Inny przekaz, pochodzący z epoki Tang, wiąże picie herbaty również z buddyzmem. Buddyjscy mnisi po długotrwałych medytacjach czuli senność i głód. Starsi mnisi traktowali herbatę jako środek pobudzający, pomagający im odgonić sen. Praktyka ta szybko zyskała duże powodzenie i poza świątynnymi murami. W domach bogatych rodzin, już za panowania Tangów, zakładano specjalne pokoje przeznaczone do czytania ksiąg oraz parzenia i picia herbaty. Nazywały się one „pokojami herbacianymi”. W 780 roku znawca herbaty, Lu Yu, zebrał i usystematyzował doświadczenia i informacje z zakresu uprawy herbaty, jej obróbki, parzenia i picia i ujął je w pierwszej w Chinach pracy o herbacie – „Księga Herbaty” (Cha Jing).
W okresie dynastii Song cesarz Huizong (Song Huizong) wydał na cześć mandarynów herbaciane przyjęcie, na którym osobiście parzył napój. Na dworze dynastii Qing herbata była używana nie tylko na przyjęciach. Częstowano nią także szefów misji dyplomatycznych obcych państw. Dzisiaj z okazji ważnych świąt, takich jak Nowy Rok czy Święto Wiosny, przedstawiciele rządu, władz lokalnych i instytucji zapraszają gości na spotkania przy herbacie.
Chińczycy traktowali parzenie i picie herbaty jako sztukę. Dzięki temu wykształciła się tu specyficzna kultura tego napoju. W miastach i miasteczkach powstawały herbaciarnie, które przyciągały ludzi z różnych społecznych warstw, zapewniając im spędzenie czasu w miłej atmosferze przy czarce herbaty i drobnych przekąskach. Charakter dawnych herbaciarni świetnie oddaje Herbaciarnia Laoshe na Qianmenie w Pekinie. Jej klientom oferuje się tam bogaty wybór herbat, podaje do tego ciasteczka, orzechy czy pestki dyni, podczas gdy w tle odbywają się artystyczne występy. Na południu Chin działają herbaciarnie i herbaciane altanki, które często położone są w pięknej, malowniczej okolicy.
Przyzwyczajenia związane z herbatą mają silne lokalne naleciałości. Na przykład mieszkańcy Pekinu lubią pić herbatę jaśminową, mieszkańcy Szanghaju – zieloną, mieszkańcy prowincji Fujian – herbatę czarną, a zajmujące się pasterstwem mniejszości etniczne – herbatę sprasowaną w formie cegiełki (ułatwia to jej przechowywanie i wydłuża świeżość), z której odłupują mniejsze porcje do zaparzenia. W niektórych regionach prowincji Hunan, na specjalne okazje do herbaty dodaje się sól, imbir i sezam. Są też miejscowości, gdzie w lokalnym dialekcie, kiedy mowa o herbacie, czasownik „pić” zastępuje się czasownikiem „jeść”.
W Pekinie, kiedy gospodarz podaje gościom herbatę, muszą oni natychmiast wstać i wyrazić podziękowanie. Nieco inaczej wygląda to na południu kraju. W Guangdongu i Guangxi, po podaniu napoju przez gospodarza, goście dziękują mu, uderzając trzykrotnie palcami w blat stołu.