2338 delegatów KPCh z całego kraju od 16 października obradowało za zamkniętymi drzwiami. Zatwierdzono nowy skład Komitetu Centralnego i Centralnej Komisji Inspekcji Dyscypliny oraz zmiany w statucie KPCh, które dodatkowo umacniają pozycję Xi Jinpinga jako „rdzenia Komitetu Centralnego”.
Na zakończonym XX krajowym zjeździe Komunistycznej Partii Chin w Pekinie Xi Jinping sięgnął po trzecią kadencję na stanowisku sekretarza generalnego partii. Według ekspertów Xi najpewniej zacieśnił swoją kontrolę nad aparatem partyjnym i formalnie przedłużył swoje rządy, zrywając z wypracowanym w ostatnich dekadach mechanizmem sukcesji władzy.
„Kongres KPCh zrealizował swoje cele dotyczące zjednoczenia myślenia, wzmacniania zaufania, wyznaczania kursu i podnoszenia morale” – powiedział Xi Jinping 2 338 delegatom i specjalnie zaproszonym gościom obecnym na sesji zamykającej tygodniowy kongres w Wielkiej Sali Ludowej w Pekinie. Na sesji kończącej zjazd pod przewodnictwem Xi kongres wybrał nowy Komitet Centralny KPCh, składający się z 205 członków i 171 zastępców członków, oraz nową Centralną Komisję Inspekcji Dyscypliny (CCDI) składającą się ze 133 członków. Zjazd podjął uchwałę w sprawie raportu i sprawozdania z pracy XIX Komitetu Centralnego KPCh oraz uchwałę w sprawie zmiany Konstytucji KPCh.
„Wierzymy, że wszystkie decyzje i plany przedstawione na kongresie i wszystkie jego wyniki odegrają znaczącą rolę w kierowaniu i wspieraniu naszych wysiłków na rzecz budowy nowoczesnego kraju socjalistycznego pod każdym względem oraz przyspieszenia odmłodzenia narodowego na wszystkich frontach i zapewnienia nowych zwycięstw socjalizmu o chińskiej specyfice” – powiedział Xi.
W następnej kolejności nowy Komitet Centralny w niedzielę zatwierdził skład swojego Biura Politycznego, którego liczebność została zmniejszona z 25 do 24 i jego Stałego Komitetu – najwyższego organu decyzyjnego w chińskiej partii i de facto w całym kraju.
W skład Stałego Komitetu wszedł dotychczasowy sekretarz partii w Szanghaju – Li Qiang, dotychczasowy szef naczelnego organu antykorupcyjnego KPCh – Zhao Leji, znany jest z poglądów antyliberalnych i centralistycznych – Wang Huning, dotychczasowy sekretarz partii w Pekinie – Cai Qi oraz dotychczasowy sekretarz partii w prowincji Guangdong na południu Chin – Li Xi, który zastąpił Zhao na stanowisku szefa Centralnej Komisji Inspekcji Dyscypliny i będzie odpowiedzialny za dalszą kampanię walki z korupcją. Do komitetu jako numer sześć wszedł także – Ding Xuexiang, który przez ostatnie lata zarządzał Biurem Prezydialnym Komitetu Centralnego.
Premier Li Keqiang odchodzi na emeryturę
Premier Chin Li Keqiang, uznawany za promotora reform gospodarczych, nie znalazł się na zatwierdzonej w sobotę liście członków Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Oznacza to, że najpewniej odejdzie na emeryturę.
W składzie Komitetu Centralnego (KC) zabrakło również trzech innych najwyższej rangi dygnitarzy, w tym przewodniczącego parlamentu Li Zhanshu, szefa organu doradczego rządu ChRL Wang Yanga i wicepremiera Han Zhenga – wynika z listy opublikowanej przez państwową agencję prasową Xinhua. Odejście czterech dotychczasowych członków Stałego Komitetu Biura Politycznego KC – najwyższego organu decyzyjnego w partii i de facto w całym kraju – dodatkowo umocni pozycję Xi Jinpinga.
Wciąż nie wiadomo, kto zastąpi Li na fotelu premiera Chin i formalnie pokieruje drugą gospodarką świata. Po odejściu Wanga za najmocniejszego kandydata uznaje się sekretarza partii w Szanghaju Li Qianga, jednego z zaufanych stronników Xi. Taki wybór skonsolidowałoby kontrolę chińskiego przywódcy nad polityką gospodarczą i społeczną oraz byłoby kolejnym sygnałem wzmacniającym surową politykę „zero Covid”.
W przeszłości na premierów Chin wybierano dygnitarzy w wieku najwyżej 67 lat, z doświadczeniem na stanowisku wicepremiera i szefa partii na szczeblu prowincji. Li Qiang doświadczenia z pracy na stanowisku wicepremiera nie posiada, więc jego wybór byłby zerwaniem z pewną tradycją. Zmiany w administracji państwowej, w tym na stanowisku premiera, zostaną najpewniej zatwierdzone w marcu podczas sesji parlamentu. Będą jednak odzwierciedlały decyzje zatwierdzone na zjeździe KPCh, która jest nadrzędna wobec biurokracji rządowej.
Komitet Centralny liczy około 200 stałych członków i odpowiada przed 25-osobowym Biurem Politycznym, na którego czele stoi siedmioosobowy Stały Komitet. Urzędnicy, którzy nie znaleźli się w KC, nie zostaną wyznaczeni na ważne pozycje w rządzie. W Komitecie Centralnym nie znaleźli się również naczelny dyplomata KPCh Yang Jiechi oraz wicepremier Liu He, który stał na czele chińskich delegacji w negocjacjach handlowych z USA. Do Komitetu wszedł za to minister spraw zagranicznych Wang Yi.
Były prezydent wyprowadzony z sali obrad
W trakcie trwania sesji kończącej Hu Jintao został wyprowadzony z sali obrad. Według chińskich mediów były prezydent „nie czuł się dobrze”, a personel, ze względu na jego zdrowie odprowadził go do pokoju, aby odpoczął.
Osłabić dominację USA
Zdaniem ekspertów celem Xi jest podważenie dominacji USA na świecie i budowa nowego ładu międzynarodowego. Celem chińskiego przywódcy jest budowa Chin, które będą zdolne do konfrontacji z USA – ocenił szef biura dziennika „Wall Street Journal” w Pekinie Jonathan Cheng. Xi wzmocnił chińską armię i zreorganizował gospodarkę.
Jednym z głównych frontów rywalizacji Chin z USA i ich sojusznikami są zaawansowane technologie, szczególnie układy scalone. W ostatnich dniach Waszyngton ogłosił kolejną partię restrykcji mających ograniczyć Chinom dostęp do najnowocześniejszych czipów.
Xi odpowiada na to wezwaniami do samowystarczalności. W jednym ze swoich przemówień podczas zakończonego zjazdu wielokrotnie zapowiadał zwiększenie inwestycji w badania i rozwój nowoczesnych technologii. Promowana przez niego polityka „podwójnej cyrkulacji” ma zmniejszyć zależność Chin od zagranicznych rynków.
Przede wszystkim bezpieczeństwo
Eksperci zwracają uwagę, że Xi podczas zakończonego zjazdu szczególnie silny akcent położył na sprawy bezpieczeństwa – w tym stabilności społecznej, łańcuchów dostaw czy zdrowia publicznego i pandemii Covid-19. „W przeszłości chińscy przywódcy opierali swoją legitymację na zdolności do zapewnienia wzrostu gospodarczego. Teraz, przy spowalniającej gospodarce, Xi próbuje przesunąć bazę legitymizacji ze wzrostu ekonomicznego na bezpieczeństwo, że może być tym, który uratuje i ochroni Chiny” – powiedział wykładowca z Uniwersytetu Narodowego w Singapurze Alfred Wu.
W Chinach wciąż obowiązują surowe ograniczenia możliwości wjazdu do kraju i wymóg kwarantanny. Przy wejściu do miejsc publicznych sprawdzane są „kody zdrowia” w aplikacjach na smartfonach. Prowadzone są obowiązkowe testy na COVID-19, podróże po kraju są utrudnione, a nawet stosunkowo małe ogniska choroby rodzą ryzyko nagłych lockdownów.
Wspominane obostrzenia są podyktowane realizacją polityki „zero COVID, która ma na celu zwalczenie koronawirusa. Podczas otwarcia zakończonego zjazdu KPCh Xi Jinping podkreślił, że polityka „zero COVID” jest częścią „totalnej ludowej wojny” przeciwko COVID-19. Chiński przywódca powiedział, że Chiny „postawiły ludzi i ich życie na pierwszym miejscu”, a ich odpowiedź na pandemię zdobyła „międzynarodowe uznanie”. Polityka ta co prawda zdaniem ekspertów hamuje gospodarkę i wywołuje niezadowolenie części społeczeństwa przeciwnej lockdownom, ale według władz ratuje życie ludzi.
Tajwan
W przemówieniu na otwarcie XX zjazdu KPCh Xi zaostrzył retorykę wobec Tajwanu. Oświadczył, że Chiny dążą do „pokojowego zjednoczenia”, ale „nie obiecają, że wyrzekną się użycia siły” przeciwko – jak to określił – „elementom separatystycznym” i „zewnętrznym ingerencjom”. Xi oświadczył również, że „rozwiązanie kwestii Tajwanu powinno być w rękach Chińczyków”, co było kolejnym ostrzeżeniem pod adresem USA i ich zachodnich sojuszników, postrzeganych przez Pekin jako „ingerujący w sprawy Tajwanu”. Choć zdaniem ekspertów nie oznacza to nieuchronnego konfliktu, pojawiają się obawy, że może do niego dojść w nadchodzących latach.
Tajwan jako odrębny byt polityczny uznawany jest przez państwa takie jak: Belize, Estawini, Gwatemala, Haiti, Honduras, Nauru, Palau, Paragwaj, Saint Kitts i Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadyny, Tuvalu, Watykan oraz Wyspy Marshala. Tajwan nigdy nie ogłosił swojej niepodległości i formalnie można go uznawać za część państwa chińskiego. Jest to rezultat kompromisu wynegocjowanego w latach 70. XX wieku przez USA i Chiny, tzw. polityki jednych Chin. Polityka ta stanowi, że społeczność międzynarodowa zgadza się, że istnieje tylko jedno państwo chińskie i Tajwan jest jego częścią.
JM/PAP