8 listopada 2024

loader

Droga otwarta

Ostatni duży punkt oporu ISIS na drodze ku enklawie Deir ez-Zor został zdobyty. Syryjska armia rządowa odniosła kolejne zwycięstwo.

Po kilku tygodniach walk i dwóch dniach szturmu, wojska syryjskie i ich sojusznicy zdobyły oazę oraz leżące w niej miasteczko As-Sukhna. Do heroicznie bronionej przez 104. brygadę powietrzno desantową Gwardii Republikańskiej i resztki 137. brygady zmechanizowanej z 17. dywizji rezerwowej enklawy Deir ez-Zor, zostało 110 km płaskiej pustyni z polami gazowymi i rzadko rozsianymi osadami.

Pole walki, fortyfikacje i taktyka obrońców

Oaza As Sukhna leży 71 km na wschód od Palmiry i stanowiło ostatni, możliwy do dłuższego oporu punkt, w którym wojska Państwa Islamskiego mogły powstrzymać armię syryjską zmierzającą do odblokowania, obleganej od przeszło 3 lat enklawę Deir ez-Zor. Należy podkreślić, iż mimo używania wobec jego bojowników określenia „terroryści”, Państwo Islamskie dysponuje regularną, dobrze dowodzoną i wyszkoloną armią. Kadra oficerska w większości to byli oficerowie armii Saddama Husajna, oficerowie syryjscy oraz imigranci z Kaukazu, mający bogate doświadczenie z walk w Czeczenii.
Na przestrzeli lat, oficerowie tej armii dopracowali się skutecznej taktyki walki z armią syryjską w oparciu o dostępne siły i środki. Nie należy również zapominać, że fanatyzm religijny podległych żołnierzy czyni z nich bezwzględną maszynerię wojskową, walczącą z pogardą śmierci i najwyższym poświęceniem. Wbrew obiegowym opiniom, bojownicy ISIS są też relatywnie dobrze uzbrojeni. Przez lata hojnie wspierani byli przez monarchie Zatoki Perskiej, na czele z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Katarem i Arabią Saudyjską. W ich rękach jest nowoczesna, zachodniej produkcji broń strzelecka, w tym karabiny snajperskie i karabiny z noktowizorami, broń maszynowa. W wyniku serii spektakularnych zwycięstw nad armią iracką, w ręce terrorystów dostały się niemałe ilości broni produkcji USA w tym pojazdów MRAP, Humwey i wyrzutni kierowanych pocisków przeciwpancernych BGM-71 TOW. Za przemycaną w ilościach przemysłowych ropę, z Turcji płynęła rzeka broni i setki jadących wprost z salonów samochodowych pojazdów terenowych, na czele z Toyotami Hilux. Armia syryjska również, na skutek serii porażek, w tym przejściowej utraty miasta Palmira w 2016 roku, była swego rodzaju „dostawcą” sprzętu, w tym czołgów, dział i pojazdów pancernych.
Zgrupowanie wojsk Państwa Islamskiego broniących oazy As-Sukhna, to były bardzo dobrze dowodzone i wyposażone oddziały. W grudniu 2016 w zaskakującym ataku rozbiły, liczące kilka tysięcy siły syryjskie, broniące starożytnego miasta Palmira. Mimo obecności około 200 rosyjskich żołnierzy i wsparcia lotniczego, tracąc blisko 40 czołgów i pojazdów opancerzonych, armia syryjska zmuszona została do odwrotu. ISIS odrzuciła cofających się w panice żołnierzy syryjskich o 80 km, na przedmieścia stolicy prowincji – miasta Homs. Okrążona, leżaca opodal Homs baza lotnicza T-4 Tijas broniła się już na linii pasów startowych. Przed ostateczną klęską uratowała wojska rządowe, niespotykana w tej części świata zima, połączona z opadami śniegu. Wraz z niską temperaturą sparaliżowała ona wojska obu walczących stron i pozwoliła armii rządowej podciągnąć rezerwy. Przez pierwsze miesiące 2017 roku trwała kontrofensywa wojsk syryjskich, które wsparte rosyjskimi komandosami z Sił Specjalnych Operacji Federacji Rosyjskiej, 4 marca ponownie wyzwoliły Palmirę i rozpoczęły walki o okalające ją pola gazowe.
Obszar ok. 60 km, pomiędzy Palmirą a As-Sukhna to pustynne góry, znacznie utrudniające operowanie wojsk zmechanizowanych. Dysponując licznymi wyrzutniami kierowanych pocisków przeciwpancernych, pozwalających na niszczenie czołgów z dystansu do 3 000 m, oraz wielkokalibrowymi i standardowymi karabinami snajperskimi, bojownicy skutecznie powstrzymywali ataki sił rządowych. Struktura skał, poddanych erozji pozwalała łatwo drążyć w nich tunele i schrony dla broni strzeleckiej. Układ wzgórz przesłaniał pozycje obronne, chroniąc je przed ogniem artylerii rakietowej i lufowej, na rzecz haubic i moździerzy (artylerii stromotorowej pozwalającej razić cele niewidoczne). A tych nie brak było terrorystom. Generalnie, po wielu miesiącach walk, koniec lipca, wojska rządowe dotarły do przedpól As-Sukhna. Miasto i oazę otaczają od zachodu dominujące wzgórza i to właśnie tam przebiegała główna linia obrony ISIS. Wojska Kalifatu, ryjąc w skałach, stworzyły przemyślny system fortyfikacji polowych, połączonych okopami i tunelami. Wykuto i wykopano zamaskowane improwizowane schrony bojowe. Pozycje te osłaniały pola minowe. Pomiędzy schronami operowały mobilne grupy snajperów oraz wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych. Na tyłach rozmieszono moździerze, działa – w tym kalibru 130 mm – oraz wyrzutnie rakietowe BM-21 „Grad”. Na podejściach do tego dogodnych, czyhały specjalne opancerzone pojazdy terrorystów samobójców tzw, „dzihad mobile”. Na kilkudziesięciu wszędobylskich Toyotach zainstalowane były wyrzutnie rakiet, działka ZU-23 mm i ckm-y. Łącznie zgrupowanie wojsk Kalifatu liczyło ok. 2000 bojowników, kilka czołgów i bojowych wozów piechoty oraz kilkadziesiąt pojazdów terenowych z różną bronią na nich zainstalowaną. Wojska te wspierało kilkanaście dział i artyleryjskich wyrzutni rakietowych oraz ok. 40 moździerzy kalibru od 60-120 mm. Bojownicy dysponowali przeciwlotniczymi ręcznymi wyrzutniami rakietowymi.

Siły rządowe i sojusznicze

Wojska walczące o oazę As Sukhna, skrywa zasadniczo „zasłona dymna” kontrwywiadowczej osłony, jednak z publikowanych zdjęć filmów i relacji korespondentów wojennych obecnych na miejscu, można je w większości zidentyfikować. Główną siłę przebojową, stanowiły dwie batalionowe grupy taktyczne 18. dywizji pancernej, posiadających kilkadziesiąt starych czołgów T-62, nowsze T-72, dozbrojonej w przekazane przez Rosjan zmodernizowane w latach 80-tych, czołgi T-62M. Każda z grup liczyć mogła ok. 300-400 żołnierzy, 20-25 czołgów i ok. 15 bojowych wozów piechoty BMP-1. Odziały te posiadały organiczną artylerię składającą się z dywizjonu dział samobieżnych kalibru 122 mm 2S1 „Goździk” i dwóch baterii wyrzutni rakietowych BM-21 „Grad” oraz baterię dział D-30. Siły piechoty, to dwa bataliony sformowanego, szkolonego i wyposażonego przez Rosjan 5. Ochotniczego Korpusu Szturmowego. Bataliony posiadają na stanie po ok. 25-30 bojowych wozów piechoty BMP-1 i wspiera je dywizjon leciwych, acz skutecznych haubic M-30 wz. 1938 kalibru 122 mm. W walkach o oazę uczestniczył też batalion Charas Dżumchuria należący do Gwardii Republikańskiej, milicje podporządkowane wywiadowi wojskowemu (muchobarat), pospolite ruszenie „Szajtat” i ochotnicy z Afganistanu opłacani przez Iran – „Legion Fatimjun”.
Do wsparcia operacji, dowództwo syryjskie wydzieliło relatywnie silna artylerię szczebla korpuśnego, przydzielając oddziałom nacierającym na As-Sukhna baterię ciężkich wyrzutni rakietowych BM-27 „Uragan” kalibru 220 mm i wyrzutnię BM-30 „Smercz” kalibru 300 mm. W szeregach walczących operowali rosyjscy „specjalsi”, korygując wsparcie lotnicze oraz prowadząc rozpoznanie. Rosyjscy doradcy uczestniczyli również w planowaniu i dowodzeniu operacją. Niestety, kilkanaście dni wcześniej zginał dowódca 18. dywizji pancernej oraz kilku oficerów.
Wojska rządowe wspierało własne lotnictwo, w większości były to samoloty szturmowo-bombowe SU-22M4 i MIG-23, oraz relatywnie nieliczne w wyniku redukcji lotnictwo rosyjskie. Według ostatnich danych z zdjęć satelitarnych rosyjskiej bazy Chmejmim w Latakii, struktura używanych przez Rosjan samolotów znacząco się zmieniła. Na skutek nieprzewidywalnej polityki prezydenta USA Donalda Trumpa, która zaowocowała atakiem rakietowym na syryjskie lotnisko Shayrat, Rosjanie zerwali z Amerykanami współpracę wojskową w Syrii. Analizując typy samolotów w Chmejmim, ewidentnie widać też, że Rosjanie, mając ograniczone zaufanie do „amerykańskich partniorów”, ściągnęli do Syrii więcej myśliwców. Poprzednio stosunek maszyn osłony(myśliwców) do maszyn uderzeniowych (bombowców i szturmowców) wynosił 1:4, 1:5, a dziś jest to 1:1. W szczególności, w Chmejmim bazuje 12 bombowców taktycznych SU-24M2, 6 uderzeniowych Su-34 i 3 SU-25M. Pozostałe maszyny to służące obronie myśliwce, w tym 4 SU-30 – dwuosobowe ciężkie myśliwce przewagi powietrznej, 3 myśliwce SU-27P i 6 najnowszych myśliwców wielozadaniowych SU-35. Mówi się, że ok 3-4 lekkich szturmowych SU-25M, „koni roboczych rosyjskiego lotnictwa”, przebazowanych jest bliżej pola walki, na lotniska Kweires lub T-2 Tijas. W ramach wsparcia natarcia na As-Sukhna, na lotnisko T-4 Tijas Rosjanie przerzucili śmigłowce szturmowe MI-35 i MI-28 oraz MI-8AMTSZ. Łącznie ok. 8-10 maszyn.

Przebieg szturmu

Po zdobyciu okolicznych gór, 5 sierpnia o godzinie 9 rozpoczął się szturm miasta As-Sukhna z dwóch kierunków. Wojska, po przygotowaniu artyleryjskim, zaatakowały w pierwszym rzucie dominujące nad miastem wzgórze Dżabel Tantur. Zdobyto je o 10 czasu lokalnego, jednak w wyniku kontrataku bojowników ISIS utracono je. Do godziny 14 jeszcze trzykrotnie wzgórze przechodziło z rak do rak, aby zostać ostatecznie w rękach sił prorządowych. W tym momencie miasto znalazło się pod ogniową kontrolą nacierających. Operacją dowodził ten sam zdolny oficer, jaki zaplanował wyzwolenie Palmiry w marcu 2017 roku, stąd plan ataku był podobny i skuteczny. Około godziny 15 jednostki rządowe zbliżyły się do linii zabudowy z zachodu i południa. Jednak na atakujących spadł ogień artylerii rozmieszczonej na północ i na wschód od miasta. W samym mieście liczni bojownicy, z utworzonych punktów oporu, rozpoczęli huraganowy ogień z broni strzeleckiej i moździerzy. Pierwsza fala ataku wygasła. Późnym popołudniem po raz drugi wojska rządowe ruszyły do szturmu, tym razem atakując z południa. Tak jak poprzednio, ogień do atakujących otworzyła artyleria bojowników, ale w tym momencie jej pozycje zostały zbombardowane przez syryjskie SU-22M4 i zaatakowane rakietami przez rosyjskie śmigłowce szturmowe MI-28. Grupy szturmowe wojsk rządowych rozdzieliły się. Część wiązała przeciwnika ogniem z południa, a pozostałe rozpoczęły manewr oskrzydlający w kierunku wschodnim obchodząc miasto. Lotnictwo sparaliżowało linie komunikacyjne dżihadystów i uniemożliwiło im manewr. Atakujący ze wschodu w zasadzie nie napotkali poważniejszego oporu i wdarli się do pierwszych budynków miasta. Równolegle, zmechanizowany oddział wojsk rządowych przeciął drogę do Deir ez-Zor i ok. 21-22 odciął terrorystów od zaopatrzenia. O 22.30-2.50 czołowe oddziały zaczęły penetrować zewnętrzne ulice miasta, prowadząc rozpoznanie bojem. Po zmroku walki ustały, a noc przebiegła spokojnie. Właśnie pod osłoną nocy, ostatnią drogą, unikając okrążenia liczące ok 900 bojowników, główne siły garnizonu ISIS , wycofały się na północ od oazy. Od świtu 6 sierpnia wojska rządowe zaczęły oczyszczać miasto z resztek sił przeciwnika i rozminowywać ulice oraz domy. Jednak pozostałe na terenie miasta, grupy osłonowe terrorystów, prowadziły walki opóźniające z armią do późnego wieczora. Wojska kalifatu utraciły cały sprzęt pancerny (kilka czołgów T-62 i bojowych wozów piechoty BMP-1) oraz wiele dział i wyrzutni artyleryjskich. Rosyjskie bombowce SU-34 z morderczą skutecznością niszczyły pojedyncze wyrzutnie BM-21 „Grad” i wraz z pozostałymi samolotami rosyjskimi prowadziły misje izolacji pola walki.
Aktualnie zdezorganizowane, ale nie rozbite siły Kalifatu, posiadające już tylko lekką piechotę i nieliczne terenowe pojazdy z zainstalowaną na nich bronią, odeszły na północ i wschód. Nie są one wstanie stawić skutecznego oporu przeważającym liczebnie zmechanizowanym zgrupowaniom sił rządowych, które po przejściu gór wyjdą z As-Sukhna na płaską pustynię. Jeśli Państwo Islamskie chce je powstrzymywać na obszarach pól naftowych i gazowych, jakie znajdują się na liczącej 110 km drodze do Deir ez-Zor, muszą skierować tu znaczne posiłki ze zgrupowania oblegającego enklawę. Przede wszystkim, broniący bojownicy ISIS muszą otrzymać broń ciężką i amunicję, gdyż duże zapasy tej ostatniej wpadły w As-Sukhna w ręce armii syryjskiej. Wojska rządowe i sojusznicy, muszą zaś dostarczyć do Sukhna paliwo, amunicję i uczynić z niej logistyczną bazę wypadową do dalszego natarcia. Miasteczko trzeba rozminować, dokonać filtracji mieszkańców i ufortyfikować obronnie. Wskazane będzie również wybudowanie polowego lądowiska dla śmigłowców, gdyż wsparcie z powietrza znacząco ułatwi ofensywę ku Deir ez-Zor.
Póki co , Państwo Islamskie poniosło kolejną porażkę, a syryjskie siły rządowe zdobyły ważny strategicznie punkt pozwalający na dalsze operacje ofensywne i wyzwolenie wschodnich obszarów Syrii.

trybuna.info

Poprzedni

Zablokowani blokujący

Następny

Z życzliwą pomocą budżetu